Krawczyk na zakupach z ciężarną żoną, podczas gdy Zając biega ze słoikiem do przedszkola... (ZDJĘCIA)
Mikołaj i Aneta mają wyraźnie różne pomysły na spędzanie czasu z dziećmi. Czy ich kilkuletni konflikt wreszcie zostanie zażegnany?
Różne są sposoby na utrzymanie się w show biznesie. Gdy talent i szczęście zawodzą, zawsze można podtrzymać newsy o sobie w związku z jakąś aferą, chociaż wizerunkowe skutki takowej są zazwyczaj nie do przewidzenia. Przekonał się o tym dobrze Mikołaj Krawczyk, który już od wielu lat funkcjonuje w mediach w roli naczelnego alimenciarza i weekendowego ojca.
Aktor cieszył się wzmożonym zainteresowaniem swojej osoby w trakcie związku z poznaną na planie Pierwszej miłości Anetą Zając. Para doczekała się nawet bliźniąt, więc wszystko wyglądało na to, że może im się udać zbudować szczęśliwą, medialną rodzinę. Niestety, siły kosmosu pchnęły Mikołaja w objęcia innej koleżanki z serialu, Agnieszki Włodarczyk, z którą utworzył "jedno ciało astralne".
Jak można było się spodziewać, reperkusje tego posunięcia były dla wizerunku Mikołaja katastrofalne. Zdecydowanie nie pomógł też fakt, że przylepiono mu łątkę ojca migającego się od płacenia alimentów. Na domiar złego ciało astralne rozpadło się po czterech latach, jednak Krawczyk nie musiał długo czekać, żeby galaktyczne moce znalazły mu nową partnerkę w postaci Sylwii Juszczak. Międzyplanetarna energia między nimi była tak intensywna, że para postanowiła jak najszybciej wziąć ślub oraz spłodzić kolejnego potomka.
Do dzisiaj Krawczyk i Zając starają się wspólnie wychowywać swoich synów, jednak ich relację z oczywistych powodów trudno nazwać pokojową. Ostatnio byli kochankowie spotkali się bowiem w sądzie, gdzie serialowy amant walczy o obniżenie alimentów na dzieci.
W oparach sądowej bitwy Krawczyk i Juszczak zabrali bliźniaków na zakupy do warszawskiego centrum handlowego, gdzie towarzystwie fotoreporterów polowali na promocje. Natomiast kilka dni później, paparazzi przyłapali Anetę na wizycie w przedszkolu swoich synków, do którego wybrała się na świąteczną imprezę ze słoikiem pełnym domowych wypieków.
Myślicie, że oboje próbują podreperować swój wizerunek w obliczu sądowej batalii o alimenty?
Sylwia i Mikołaj znają się podobno od czasów studiów, nie potrzebowali więc zbyt wiele czasu, żeby rozniecić w sobie ogień porządania. Z początku Aneta akceptowała nową macochę swoich synów, jednak jej podejście do Juszczak rzekomo zmieniło się, gdy ta zaczęła nazywać dzieci Zając swoimi "synami".
Juszczak podobno skłoniła swojego nowego męża do walki o lepsze kontakty z matką swoich dzieci oraz porozumienie ze swoimi rodzicami, którzy od dawna nie zgadzali się z poczynaniami syna. Czy Sylwii uda się zażegnać konflikt pomiędzy byłymi kochankami?
Zakupy młodej pary w filii popularnej sieciówki odzieżowej zostały nad wyraz dobrze udokumentowane. Czy chcieli coś udowodnić sędziemu?
Aneta postarała się, aby jej synowie nie najedli się wstydu przez wypieki mamy. Na świąteczne spotkanie aktorka przygotowała ukochane przez dzieci ciasteczka z czekoladą.
Krawczykowie wyjątkowym zainteresowaniem obdarzyli dział promocji ze spodniami za 30 złotych. Myślicie, że udało im się upolowac jakąś gorącą okazję?