Amerykanie w chwili wyboru Donalda Trumpa na prezydenta podzielili się na zwolenników i zaciętych przeciwników miliardera, który - dla wielu niespodziewanie - został głową Stanów Zjednoczonych. Wydawało się, że wizerunek zadufanego gbura może ocieplić Melania, która wcześniej znana była głównie z rozbudzania męskiej wyobraźni rozbieranymi zdjęciami.
Rola pierwszej damy to jednak nie jest ulubiona funkcja Melanii Trump, która w sytuacjach oficjalnych wyraźnie czuje się niekomfortowo, a każde jej starania, by zmienić ten stan rzeczy, kończą się krytyką mediów.
Ostatnio amerykańska para prezydencka poleciała do Iraku, gdzie Donald i Melania spotkali się ze stacjonującymi tam żołnierzami. Po tym, jak Donalda skrytykowano za bycie pierwszym prezydentem, który nie odwiedził amerykańskich jednostek w Iraku, prezydent postanowił naprawić swój błąd i wybrał się z wizytą, którą Amerykanie na długo zapamiętają.
Melania zdążyła bowiem przebrać się trzy razy, z czego jej ostatni strój, w którym wylądowała na amerykańskiej ziemi, wywołał nie lada poruszenie. Mowa o skórzanych, opiętych spodniach w karmelowym kolorze, których na pierwszy rzut oka... nie widać.
Dobrała kolor spodni do koloru opalenizny. Ona po prostu chce zniknąć! - śmieją się nagłówki amerykańskich portali.
Zapomniała spodni? Ma zmarszczki na kolanach? - piszą internauci.
Piękny płaszcz, ale przydałyby się do niego spodnie - zatweetował jeden z nich.
Zobaczcie sami. Też tak krytycznie ocenilibyście jej strój?