Mateusz Damięcki apogeum swojej popularności przeżywał jakąś dekadę temu, kiedy to po rolach w Przedwiośniu i Kochaj i tańcz zyskał naprawdę sporą sławę i miano "amanta". Mateusz narzekał nawet kiedyś, że jest… za piękny. Zapatrzony w siebie aktor znany był też zzamiłowania do biżuterii "rodowej". Swoją popularność wyżyłował do maksimum występując w Tańcu z gwiazdami i chałturząc w szkołach.
Dziś 37-latek gra głównie w serialach i wzorem innych polskich celebrytów prowadzi aktywnie swoje konto na Instagramie. I to właśnie tam postanowił wylać swoje żale na magazyn Viva.
Na instagramowym profilu Vivy pojawił się post podsumowujący wszystkie celebryckie śluby zawarte w 2018 roku. Problem w tym, że zdjęcie Mateusza pochodzi z jego... pierwszego ślubu. Małżeństwo skończyło się głośnym rozwodem po zaledwie 9 miesiącach.
Gafa Vivy wyjątkowo wzburzyła aktora.
Szanowna "redakcjo" (słowo w cudzysłowie, bo dziennikarz, który to umieścił na stronie, jest dla mnie tym samym, co kozia d*pa trąbą, a gdyby ktoś pytał tym samym mianem zatytułuję jego zwierzchnika i tak dalej, aż do samej góry drabinki) magazynu "Viva!" - zacząć ostro.
Chciałbym poinformować szanownych państwa, że prawie robi dość dużą różnicę. A mianowicie: prawie udało wam się w swoim materiale umieścić poprawne zdjęcie i przyporządkować je do faktycznych wydarzenia mijającego roku. Tak, rzeczywiście wziąłem 11 miesięcy temu ślub. Ale nie z kobietą, którą w moim towarzystwie widać na zdjęciu stanowiącym element tego przeuroczego kolażu - wyjaśnił.
Następnie w dość gładki sposób przeszedł do poniżania swojej byłej żony, sugerując że była wszystkim, co najgorsze.
Czy naprawdę wydaje się państwu, że to nie ma znaczenia? Że to wszystko jedno? Że tylko dlatego, iż jak niektóre osoby publiczne nie zaprosiłem waszego fotografa na uroczystość, to możecie wrzucić sobie do materiału zdjęcie z poprzedniego ślubu Damięckiego?
Czy nie ma dla was znaczenia różnica między imionami: Paulina i Patrycja, uczuciami szczęścia i nieszczęścia , słowami: miłość i pomyłka, radość i niewypał, słońce i deszcz?
Aktor poinformował też, że gazeta może co najwyżej pomarzyć o wywiadzie.
Informuję, że zauważone przeze mnie „niedopatrzenie” znacznie obniża wasze szanse na ponowne dobrowolne spotkanie z moją osobą i stawia znak równości między waszym tytułem a czasopismami "Fakt" i "Superexpress".
Niepochlebne słowa na temat byłej żony nie przypadły do gustu fanom Damięckiego
Pomyłkę widać jak na dłoni. Mnie tylko rażą słowa pod adresem byłej partnerki. Aż cisną się słowa do ust "widziały gały, co brały".
Smutno to wygląda, podobnie jak to niemiłe słowo "niewypał", tak jakoś dla mnie. No bo coś jednak przed ten ołtarz zaprowadziło i coś jednak połączyło, no i jednak z człowiekiem. Znać się nie znam, tak sobie tylko odczuwam.
Kompletny brak profesjonalizmu “redakcji”, ale również nie podobają mi się twoje określenia co do byłej zony, nieładnie.
Pomyłka redakcji pomyłką redakcji. Jednak to jak były mąż/partner wyraża się o byłej zonie/partnerce również świadczy o klasie mężczyzny lub jej braku.
Używanie publicznie słów pomyłka i niewypał w stosunku do osoby, z którą się kiedyś było, raczej o tej klasie nie świadczy.
Mateusz tłumaczył się potem, że mało eleganckie słowa odnosiły się do małżeństwa, a nie osoby, ale raczej trudno to rozdzielić…
Jakoś nie dziwi nas zachowanie Damięckiego. W przeszłości nie raz popisywał się totalnym brakiem klasy.