Przeoczenie momentu wyłączenia kamery to błąd, którego internauci nie zapominają nigdy. Przekonał się o tym Radosław Majdan, którego monolog o aktorzeniu na boisku stał się jego niechlubną wizytówką.
Podobnej wpadki nie ustrzegł się były mistrz MMA w wadze półśredniej - Borys Mańkowski. Chociaż prowadzi kanał od 21 maja 2015, rozkojarzony przegapił moment zakończenia streamu. Przekonany o tym, że słyszy go tylko bawiąca się córeczka Nela i kolega po drugiej stronie komputera, zaczął dzielić się z nim sposobem na zarabianie pieniędzy na YouTube.
Jak mi się nie chce siedzieć i gadać z tą wiarą - zaczął. Do reaggae-baru bym sobie wjechał, tylko laptopa potrzebuję do tego programu. Ale wiesz co byłoby mistrzostwem? Reaggae-bar, usiąść sobie, odpalić i gadać z tą wiarą - zdradził prosty biznesplan.
Jakbym ja mieszkał w tej Tajlandii na stałe, to bym takie relacje robił co drugi dzień, bo bym się nudził - wyjawił przy okazji motywację wielu polskich youtuberów. Jechałbym sobie, odpalał blanta i z nimi gadał. I wyobraź sobie, że ten świat do tego dąży, że jak masz k mocny kanał, to możesz codziennie godzinę gadać z wiarą. Siedzisz sobie codziennie ka, jarasz sobie blanta, gadasz z gośćmi i dzięki temu siedzisz sobie na Bali. No k pięknie w ch. I ktoś ci wpłaca na przykład 10 złotych - ty mu potem dziękujesz - no k*a mega! - wyjaśnił w żołnierskich słowach działanie streamów.
Zbiście w ch* ** - skwitował z uznaniem kolega.
Okazuje się, że do podobnych rozwiązań 27-letni Mańkowski kusił też swoją wybrankę Danusię.
Mówiłem jej: "rób k**a kanał". Ona wtedy mocno nap***lała. Napakowana była, nie? Mówię jej, razem to zbudujemy i będzie k*a miazga w ch*j - wieszczył przedsiębiorczy Mańkowski.
Dopiero po kilku minutach zorientował się, że nadal miał włączony streeming na żywo. Fani upomnieli go, że zapomniał wyłączyć transmisję.
Ja tu lecę teraz, naprawdę? - markował śmiechem bardzo niezręczną sytuację. I to 600 osób widziało - stwierdził z niedowierzaniem i zakończył nagranie.
Teraz wiemy, że nagranie zobaczyło o wiele więcej niż 600 osób. Myślicie, że Mańkowski powinien poprzestać na "jaraniu blantów w reaggae-barze" bez dzielenia się tym na YouTube?