Liber i Sylwia Grzeszczak to jedna z najmniej celebryckich par w polskim show biznesie. Oboje trzymają się z daleka od wszelkich skandali czy medialnych zaczepek, jakie regularnie serwują nam chociażby Kinga Rusin czy Małgorzata Rozenek-Majdan. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie jeden drobny szczegół, który psuje tę bajkę: Natalia Szroeder.
Już w 2014 roku, a więc zaraz po ślubie rapera i piosenkarki, pojawiły się plotki dotyczące bardzo bliskich relacji łączących Libera i Natalię Szroeder, utalentowaną i piękną piosenkarkę, która miałaby zagrażać małżeństwu. W 2016 roku plotki nasiliły się i zajął się nimi Fakt. Sylwia nie cierpi Natalii. Uważa, że ciągle chce mącić w jej związku. Jej zdaniem młodsza gwiazdka próbowała flirtować z Liberem nawet wówczas, gdy ona już była jego narzeczoną - mówił wtedy informator w rozmowie z gazetą.
Grzeszczak szybko odniosła się do tych spekulacji. Te trzy osoby na zdjęciu prywatnie się lubią i szanują, okazuje się że w tym świecie normalne, ludzkie relacje są całkiem możliwe. Widujemy się na koncertach, współpracujemy i to nie od dziś. Komuś bardzo zależy na tym, by było inaczej - napisała na swojej stronie na Facebooku.
Plotki jednak narastały i dopiero związek Natalii z Quebonafide sprawił, że nieco zelżały. Sylwester będzie jednak wielkim sprawdzianem dla obu par. Liber, Grzeszczak i Szroeder będą bowiem gwiazdami Sylwestra Marzeń emitowanego na TVP2. Jak dowiedział się Pudelek, ich garderoby będą znajdować się obok siebie. Trudno, żeby się nie spotkali. Może dojść do konfrontacji, bo nie jest tajemnicą, że w tym trio cały czas iskrzy - zdradza nam osoba związana z produkcją wydarzenia.
"Księżniczka" spotka się z "tamtą dziewczyną". Oby cała trójka nie wylądowała na "bezdrożach"...