Choć po pojawieniu się okładki i sesji zdjęciowej Playboya z żoną Piotra Żyły w roli głównej, nie spodziewaliśmy się niczego gorszego, co mogłoby wyjść z nazwiskiem Żyłów, okazało się, że się przeliczyliśmy.
Justyna serwowała przez kilka miesięcy na swoim profilu na Instagramie dużo prywaty: wideo z Dnia Ojca, na którym mogliśmy zobaczyć, jak Piotr w towarzystwie matki pakuje trofea w trakcie przeprowadzki; oświadczenia dotyczące małżeństwa; komentarze w odpowiedzi na komentarze fanów dotyczące rozstania z Piotrem i wiele innych. To wszystko zaprowadziło Justynę do zostania gospodynią programu telewizyjnego zatytułowanego Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta. Doszło nawet do tego, że była żona Piotra zaczęła atakować członków jego rodziny...
Pomimo regularnego ośmieszania się w sieci, Justyna Żyła nie rezygnuje z zamieszczania osobistych wpisów. Pod nowym zdjęciem pojawiła się długa wypowiedź byłej żony skoczka dotycząca jego sportowej formy. Justynie nie spodobało się, że fani zarzucają jej negatywny wpływ na kondycję i wyniki Piotra:
Niewiele osób wie, jak to jest żyć ze sportowcem, wiec bolą mnie treści, które mówią o tym, że Piotrek, odcinając się od "toksycznej baby", w końcu dobrze skacze. Gdyby nie skakał, byłoby, że jest zmęczony przez medialną wojnę. Jednak nasza historia to 15 lat, w których nie udzielałam się medialnie, a Piotrek pracował. Teraz mimo wszystkiego nadal mu kibicuję i będę to robiła niezależnie od tego, komu się to podoba, bo łączą nas dzieci i 15 lat pracy i poświęcenia, by mógł odnosić sukcesy i tego mu życzę z całego serca, a także wygranej na turnieju! - czytamy.
Myślicie, że ta karuzela żenady w końcu się zatrzyma?