Podczas zakończonego niedawno szczytu klimatycznego w Katowicach, prezydent Andrzej Duda zapewnił Polaków oraz delegacje z całego świata, które zebrały się, by radzić nad ratowaniem planety, że w naszym kraju paliło się, pali i będzie palić węglem jeszcze przez co najmniej 200 lat. Politycy związani z Prawem i Sprawiedliwością jakoś nigdy nie nabrali przekonania do tak zwanej zielonej energii, a elektrownie wiatrowe, do których budowania zachęcał poprzedni rząd, budzą ich głęboką nieufność.
Tymczasem obywatele, którzy nie chcą oddychać trującym powietrzem, naciskają na konkretne działania.
Emocje po obu stronach są silne, czemu ostatnio dali wyraz posłowie Tomasz Cimoszewicz i Zbigniew Gryglas w programie Debata Grzegorza Łaguny w Superstacji.
Gryglas, kiedy trzy lata temu startował do Sejmu z listy Nowoczesnej, był całym sercem za energią odnawialną. Ale odkąd przeszedł do Prawa i Sprawiedliwości, jest całym sercem za energetyką opartą na węglu. Broni z go z takim przekonaniem, że nawet na niewinną i w sumie obiektywną uwagę Cimoszewicza, że Niemcy w dużym stopniu korzystają ze źródeł odnawialnych, zareagował agresją.
Pan broni Niemiec, ja bronię polskich interesów, w tym pewnie się różnimy - zaatakował Cimoszewicza.
Poseł Platformy Obywatelskiej początkowo próbował zbyć oponenta żartem. To jest coś, o co mógłbym pana pozwać, ale tak obniżyliście nasze pensje, że nas nie stać na dobrych prawników - skomentował, jednak z czasem puściły mu nerwy.
Przypomniał Gryglasowi że za rządów PiS-u wzrósł import węgla z Rosji.
Mogę powiedzieć, że reprezentujecie interesy rosyjskie. Jakim cudem dwukrotnie wzrósł import rosyjskiego węgla? - dopytywał nerwowo. Jak pan śmie w ogóle mówić do polskiego posła, że broni interesu Niemiec? Na jakiej podstawie pan wysnuł takie wnioski? Ja powiedziałem, że Niemcy korzystają w tak dużej ilości ze źródeł odnawialnych, a pan mówi, że ja reprezentuję niemieckie interesy. *Czy pan na głowę upadł, panie pośle?. *
Potem dyskusja przeniosła się do Internetu. Gryglas zamieścił na Twitterze zdjęcie mające ilustrować awarię prądu, do której doszło w 2015 roku za czasów PO. Niestety, znów się coś nie udało i zamiast Warszawy wkleił zdjęcie Nowego Jorku, na dodatek sprzed zamachów terrorystycznych.
Na zdjęciu, chłopie, masz wieże WTC zburzone po 9.11 - odpisał z politowaniem Cimoszewicz.
Na szczęście Gryglas nie przejął się tą drobną pomyłką. Spokojnie to tylko ilustracja. Szczęśliwie przegraliście wybory w 2015 i przegracie je także w 2019 - zapowiedział butnie.