Kto by pomyślał, że pewnego dnia wykonawcy disco polo zyskają status gwiazd, których życiem prywatnym interesują się Polacy. Marcin Miller, Tomasz Niecik czy Zenon Martyniuk to osoby wzbudzające ogromne zainteresowanie i zarabiające krocie na swojej popularności.
Ten ostatni, nazywany "królem disco polo", ma ostatnio poważne kłopoty. Jego syn, który niedawno poślubił 19-letnią Ewelinę, po raz kolejny naraził się wymiarowi sprawiedliwości. Ponad pół roku po tym, jak media rozpisywały się na temat marihuany znalezionej przy Danielu, ten ponownie spotkał się z mundurowymi. Tym razem miał się awanturować po pijaku:
Daniel postanowił na chwilę zniknąć z Facebooka, zamykając konto, jednak chwila ta okazała się być dosyć krótka. Syn "króla disco polo" wrócił do sieci, a internauci pocieszają go w związku ze stawianymi mu zarzutami:
Daniel Martyniuk wszystkiego dobrego dla Was. Taka jest cena sławy Twojego taty, tylko oczerniać, przykro mi. Nie wierzę w to, co ludzie wypisują na twój temat! - piszą komentujący.
Ani Daniel, ani menedżerowie jego ojca nie komentują sprawy, czyniąc ją jeszcze bardziej enigmatyczną i wspierając w ten sposób powstawanie teorii spiskowych.
Tymczasem na Facebooku młody Martyniuk chwali się m.in. oczekiwaniem na potomka czy sentencjami takimi jak ta:
Jeśli obrobili ci du*ę za plecami, to pomyśl, jaki wzbudzasz strach, że nie powiedzieli ci tego prosto w twarz.
Cóż, jeśli doniesienia dotyczące mężczyzny mają związek z prawdą, Daniel M. faktycznie może budzić pewien lęk. Przypomnijmy, że miał m.in. grozić funkcjonariuszce policji, że ją "zgwałci" i ugryźć policjanta...