W ciągu ostatnich lat Zenek Martyniuk wyrósł na najpopularniejszego (i najbogatszego) gwiazdora disco polo w Polsce. Nic dziwnego, że media zaczęły się interesować również jego życiem prywatnym, a konkretnie synem, który w ostatnich dniach jest przyczyną ogromnych problemów wizerunkowych artysty.
W sylwestra jeden z podlaskich portali podał, że wieczór wcześniej policja zatrzymała Daniela M., syna gwiazdora disco polo. M. miał się awanturować po pijanemu i nie chcieć wpuścić do domu ciężarnej 19-letniej żony.
Wezwana na miejsce policja wyprowadziła go ponoć w kajdankach. Przypomnijmy, że jeszcze kilka miesięcy temu Daniel i Ewelina wzięli romantyczny ślub, o którym było głośno w mediach i szykowali się do porodu, za który miał zapłacić Zenek. Występowali też razem w programach śniadaniowych. Wydawało się więc, że młody Martyniuk wreszcie się ustatkował. Już wcześniej informowano bowiem o jego konfliktach z prawem.
W grudniu 2017 roku M. został zatrzymany przez policję, a przez swoje agresywne zachowanie omal nie trafił na trzy lata do więzienia. Wówczas miał grozić funkcjonariuszce, że ją zgwałci (!) oraz... ugryźć policjanta w palec. Tym razem również w jego domu znaleziono marihuanę. Co więcej, sąsiedzi mężczyzny zeznali, że regularnie awanturował się z żoną, zażywał narkotyki i rozbijał się białym porsche, ponieważ "zepsuły go pieniądze ojca".
Przypomnijmy: Sąsiedzi pogrążają Daniela M.: "Tam są narkotyki. Awantury domowe były kilka razy w miesiącu"
Po aresztowaniu Daniel skasował konto na Facebooku, jednak w czwartek niespodziewanie powrócił, gdzie internauci wspierali go, pisząc, że "taka jest cena sławy". Wygląda na to, że syn Zenka dopiero się rozkręca.
Na Facebooku opublikował wpis, w którym zarzuca Ewelinie i jej matce liczne manipulacje. Twierdzi na przykład, że do ślubu szli pod przymusem i że teściowa mu groziła (!) (zachowujemy oryginalną pisownię).
Czego to człowiek nie wymyśli dla pieniędzy. Jest tak Ewelina nosila plastry antykoncepcyjne przestała je nosić i zaszła w ciąże. I w tym momencie nasz związek przestał istnieć było to juz 7 miesięcy temu zostala zmuszona do ślubu przez matkę i babcie, bo co ludzie powiedzą na wsi w russocicach panna z Dzieckiem na ślubie od jej matki usłyszałem ze mnie zniszczy co teraz skrupulatnie robią pierwszy raz u nich w domu a teraz gdy przestałem tam jeździć wysłali Eweline do Białegostoku, żeby podlać oliwy do ognia - pisze Martyniuk.
Mężczyzna zapewnia, że żadnej awantury nie było, a wszystko wymyśliła zła teściowa. Twierdzi też, że jest abstynentem i grozi konsekwencjami wszystkim, którzy twierdzą, że pije.
Nie było tez żadnej awantury u mnie w Wasilkowie. Drzwi były otwarte i czekałem na swoją mamę, ktora przez liczne manipulacje Eweliny i jej matki poddała się emocjom i zadzwoniła na policję, a jakby co to nie pije alkoholu od maja i mam na to dowody pożałujecie tych oszczerstw i będziecie przepraszać - ostrzega.
W kolejnym komentarzu Martyniuk twierdzi, że jego żona jest... uzależniona od seksu.
Dowiedzcie się lepiej ludzie a nie piszecie farmazony z Ewelina nie mieszkam od 2 miesięcy mam dowody na to ze jest nimfomanka niedługo będziecie przepraszać - grozi.
Wygląda na to, że już na początku roku mamy murowanego kandydata do "żenady". Spodziewaliście się, że za drzwiami tej bogatej i cieszącej się sympatią rodziny rozgrywa się taka patologia?