Program Rolnik szuka żony jest jednym z największych hitów TVP. Przed i poza kamerami szczęśliwe związki stworzyło już kilkunastu uczestników. Widzowie chętnie śledzą ich losy także po programie.
Jedną z par, które zyskały największą sympatię są Małgorzata Sienkiewicz i Paweł Borysewicz, którzy zakochali się w sobie podczas czwartej edycji. We wrześniu powiedzieli sobie sakramentalne "tak", a wkrótce powitają na świecie swoje pierwsze dziecko. Z okazji nowego roku rolniczka opublikowała na Instagramie długi wpis, w którym podzieliła się przemyśleniami. Wyznała na przykład, że spotyka się z zawiścią otoczenia.
Oczekując naszego maleństwa mam teraz więcej czasu na przemyślenia, trochę wniosków ubiegłorocznych się nasuwa. Bardzo ważne wydarzenia w życiu są zawsze sprawdzianem dla znajomości, można rozpoznać szczerość intencji ludzi wokół, często tych najbliższych. (...) Ileż to my się o osobie dowiedzieliśmy okiem innych osób, dobrze że mieszkamy w cichej okolicy, pewnie połowa informacji do nas nie dotarła - pisze Małgosia. (...) W tym roku mogłam się przekonać jak kobieta może być dla kobiety wredna - dosłownie kilka kilometrów obok.
Rolniczka skrytykowała też modną ostatnio tendencję na chwalenie się płaskim brzuchem w ciąży i niedługo po porodzie. Jej zdaniem wygląd matki w takich momentach nie jest najważniejszy, a uwaga powinna skupić się na dziecku.
Wiecie czego mi spośród tych wszystkich idealnych instagramowych zdjęć brakuje? Takiego realizmu życiowego. Najczęstsze problemy - ile przytyłaś w ciąży, ile ci zostało? Czy masz rozstępy? Problem życia. To dla mnie oczywiście też jest ważne i ważne pozostanie, ale właśnie chyba w tym momencie stajesz się mamą, gdy bardziej martwisz się o maleństwo niż o siebie (siebie ogarniesz prędzej czy później, jeśli jesteś ogarnięta) - pisze celebrytka.
Zgadzacie się z nią?
