W ostatnich dniach media żyją skandalem w rodzinie Zenka Martyniuka. Syn gwiazdora disco polo został aresztowany po awanturze domowej, w trakcie której nie chciał wpuścić do domu ciężarnej, 19-letniej żony. Jak podał jeden z podlaskich portali, w domu Daniela M. znaleziono też marihuanę.
To nie pierwszy raz, kiedy M. ma problemy z prawem. Sąsiedzi zeznali, że pomiędzy nim a Eweliną regularnie dochodziło do awantur, a policja założyła im niebieską kartę. We wpisie opublikowanym na Facebooku Daniel wyznał, że teściowa zmusiła go do ślubu z Eweliną, gdy dowiedziała się, że córka jest w ciąży.
Wiele osób śledzących rozwój wydarzeń współczuje Zenkowi. Internauci piszą, że gwiazdor jest miłym, poczciwym człowiekiem, a syn rujnuje dobry wizerunek, jak wypracowywał przez lata. W niedzielnym wydaniu Pytania na Śniadanie zastanawiano się, czy rodzice powinni ponosić odpowiedzialność za wybryki swoich dorosłych dzieci. Do studia zaproszono Maję Frykowską i Michała Wiśniewskiego. Oboje mieli burzliwą młodość, a teraz sami są rodzicami.
Absolutnie jestem zdania, że wszystko, co się dzieje z dzieckiem to jest sytuacja, w której rodzice powinni poświęcać więcej czasu i wykazywać więcej zainteresowania. Mnie wychowała babcia, nie miałam mamy, nie miałam taty na miejscu i nawywijałam w życiu dosyć dużo. (...) Myślę, że wszystko co się dzieje z człowiekiem w dorosłym życiu, wynika z jego dzieciństwa - powiedziała Maja.
Uczę swoje dzieci, że za wszystko co robimy w życiu, ponosimy odpowiedzialność. Wydaje mi się, że moje dzieci są bardzo świadome. Moja blisko 16-letnia córka ma pozwolenie na zrobienie trzech piercingów w uchu, ale ona wie i każde moje dziecko wie, że cokolwiek by nie chciało, muszą najpierw ze mną porozmawiać - dodał "Wiśnia".
W dyskusji głos zabrał psycholog społeczny i socjolog, który uważa, że Martyniukowi zabrakło "kompetencji wychowawczych", bo zamiast "wysłać syna na budowę", kupił mu Porsche.
Jako rodzice przyjmujemy założenie, że wiemy wszystko, a wychowanie jest o wiele bardziej skomplikowane niż naprawianie samochodów. Nie pytamy o to, jaki naprawdę charakter ma nasze dziecko, jaki ma temperament, ile śpi... - zauważa ekspert.
Wiśniewski nie zgodził się z psychologiem i podkreślił, że on świetnie wychowuje swoje dzieci, które dzięki temu mają czerwone paski w szkole i nie biorą narkotyków.
Prosiłbym, żeby nie generalizować - pouczył eksperta. (...) Pan profesor będzie miał inne zdanie, a osoba, która wychowała dziesiątkę dzieci, inne - stwierdził.
Uważam, że rodzic nie do końca może coś zrobić, kiedy dziecko już się zapętliło. Moja babcia naprawdę próbowała głową rozwalać ściany i nic nie było w stanie zatrzymać mnie przed tym, co robiłam. W momencie kiedy upadłam, to postanowiłam, że chcę to zmienić - wtrąciła Frykowska.
Dziecko jest wynikiem wzorcowania rodziców i środowiska. Jakie możemy mieć dziecko, jeśli ojciec ma 300 koncertów w roku? - zaatakował psycholog.
Dobre dziecko, proszę pana! Proszę mi nie mówić, bo ja mam dzieci bardzo dobrze wychowane - obruszył się Michał.
Wiśniewski zaapelował, żeby nie obarczać Zenka odpowiedzialnością za wybryki syna.
To jest dorosły człowiek, to nie jest nastolatek. Będę Zenka bronił! Każde zwierzę, a jesteśmy zwierzętami, na pewnym etapie ma obowiązek puścić swoje młode wolno. I to jest niesprawiedliwe, żeby teraz Zenka oskarżać, ze źle wychował to dziecko - podsumował Michał.
Zgadzacie się z nim?