Mija rok odkąd Tomasz Sekielski ujawnił, że pracuje nad filmem dokumentalnym o pedofilii w kościele katolickim. Było ciężko, bo nie udało się pozyskać sponsorów. O wsparciu ze strony Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej w ogóle nie było mowy: już i tak zebrał połajanki od kościelnych hierarchów za częściowe finansowanie filmu Wojciecha Smarzowskiego Kler. Zobacz: Tadeusz Rydzyk znów ruga polityków PiS-u: "Na "Kler" dali, a nam nie"
Niestety, polscy duchowni stoją na stanowisku, że o księżach pedofilach najlepiej w ogóle nie wspominać i należy bez końca zamiatać sprawę pod dywan. Podczas gdy zagraniczne kościoły zaczynają sobie zdawać sprawę z powagi sytuacji i wypłacać odszkodowania ofiarom kościelnej pedofilii, polskie prawo zapewnia bezkarność księżom pedofilom, nie uwzględniając ich w rejestrze pedofilów publikowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
W tej sytuacji coraz więcej wiernych traci cierpliwość do kościelnych procedur, które najczęściej preferują "karanie" pedofilów metodą przenoszenia ich z parafii do parafii lub do domów dla księży emerytów i zastraszanie ofiar, żeby milczały na temat tragedii, która ich spotkała.
Dla polskiego Kościoła film Smarzowskiego okazał się potężnym ciosem wizerunkowym. Hierarchowie tak się zdenerwowali ujawnieniem niewygodnej prawdy o swoim upadku moralnym, że arcybiskup Stanisław Gądecki w imieniu Konferencji Episkopatu Polski, któremu przewodniczy, porównał Kler do hitlerowskiego filmu propagandowego wymierzonego w Żydów Żyd Süss. Jak wynika z wypowiedzi arcybiskupa Gądeckiego, porównanie przyszło mu tym łatwiej, że, jak ujawnił, żadnego z tych filmów nie widział.
Duchowni oraz prawicowi politycy z niepokojem obserwowali wysiłki Sekielskiego, trzymając kciuki, żeby nie udał mu się zebrać niezbędnych funduszy. Nadzieje jednak okazały się płonne, bo pieniądze napłynęły szerokim strumieniem od prywatnych darczyńców. Za pośrednictwem platformy Patronite Polacy przekazali Sekielskiemu pieniądze w łącznej kwocie 453,7 tys. zł.
Jak ujawnia Sekielski, zapowiadając jednocześnie publiczne przedstawienie pełnego sprawozdania finansowego, wiele osób zasilało jego fundusz filmowy comiesięczną kwotą wynoszącą nawet kilkaset złotych.
To dzięki Wam, Waszej ofiarności, każdej wpłaconej przez Was złotówce, uda się zrealizować ten ważny film, ten potrzebny film dla ofiar, potrzebny dla prawdy i sprawiedliwości. Nikt nie chciał go sfinansować. Gdyby nie Wy, ten film o pedofilii w polskim kościele pewnie nigdy by nie powstał - dziękował w Internecie wzruszony dziennikarz. Przy okazji premiery dokonamy pełnego rozliczenia się z pieniędzy, które od Was otrzymaliśmy. Wszystkie pieniądze, które wpłyną na nasze konto powyżej sumy, na którą się z wami umówiliśmy, czyli 450 tys. zł, w całości zostaną przeznaczone na film, dodatkową promocję, na rzeczy, które będziemy mogli zrobić jeszcze lepiej dzięki tej kasie. *Z niej się także rozliczymy. *
Dokument jest już prawie ukończony. Zostało jeszcze tylko parę dni zdjęciowych oraz montaż. Premiera została zapowiedziana na kwiecień tego roku. Tytuł, plakat i pierwszy zwiastun poznamy jeszcze w styczniu.