Żonę najlepszego polskiego skoczka bezskutecznie próbuje się wykreować na celebrytkę. Mimo że ma ku temu świetne warunki - urodę i wyczucie stylu - Ewa zapewnia, że w ogóle jej do show biznesu nie ciągnie. Porównania do Lewandowskiej zbywa stwierdzając, że z "panią Anią ma niewiele wspólnego".
ZOBACZ: Ewa Bilan-Stoch o porównaniach do Lewandowskiej: "Nie wiem, co mogę mieć wspólnego z PANIĄ ANIĄ"
Siłą rzeczy takie porównanie pojawia się przynajmniej raz w roku, kiedy żony wybitnych polskich sportowców reprezentują swoich mężów na Balu Mistrzów Sportu. W zeszłym roku pani Ania musiała pogodzić się najpierw z tym, że Robert uplasował się za Kamilem, a później z faktem, że to kreacją Ewy zachwyciły się media i internauci. Lewandowska została zapamiętana jedynie z niefortunnej wypowiedzi o porażce swojego męża: Rozgoryczona Lewandowska o plebiscycie "Przeglądu Sportowego": "LICZYLIŚMY NA PIERWSZE MIEJSCE"
Obie panie i w tym roku spotkały się na wydarzeniu. Anna pozowała w czarnej kreacji odsłaniającej nogę, na czerń postawiła również Ewa, w której sukience ponownie został wykorzystany motyw góralski. Stylizacja zachwyciła Dorotę Wróblewską. Stylistka przy okazji podzieliła się ogólną refleksją na temat polskiej ścianki.
Wiele Pań czeka na moją opinię, co myślę na temat stylizacji Ewy Stoch. Niestety gwiazdy ze ścianek idą w złym kierunku. Na ściankach panuje rywalizacja jak na ringu. Kto lepszy, kto odkryje więcej i kto pokona przeciwniczkę, kto zostanie zauważony przez media. Ubrania stały się przetargiem i drabiną do kariery. Króluje tandeta i sztuczność. Prawdziwa moda to nie ring, to nie wyścig metek! Brakuje nam swobody, wyczucia i niewymuszonej elegancji.
W tym przypadku mamy naturalność, swobodę i szyk. Ewa Bilan-Stoch z nikim nie walczy. Po prostu jest sobą! Mimo że subtelność w show biznesie odeszła do lamusa, to dla mnie zawsze jest w cenie. Po prostu pięknie - napisała na Facebooku.
Jak myślicie, które celebrytki zdaniem Wróblewskiej idą w złym kierunku?