Schwesta Ewa to polska raperka mieszkająca od wczesnych lat dziecięcych w Niemczech. Po wyjeździe z rodzinnego Koszalina Ewa zmieniła nazwisko z Malanda na Müller, aby utrudnić ojcu związanemu ze światem przestępczym odnalezienie jej za granicą. Niestety, pomimo szansy na nowe życie, bardzo szybko zboczyła z toru i podzieliła losy ojca. Przez prawie dekadę pracowała za zachodnią granicą jako prostytutka. Najstarszy zawód świata wpędził ją w uzależnienie od narkotyków. Na szczęście udało jej się zerwać z mrocznym półświatkiem i wrócić do normalności. Niestety, jej nawrócenie nie trwało zbyt długo.
Raperka nagrała album Realität, jednak popularność przyniosła jej dopiero druga płyta zatytułowana Kurwa, wydana trzy lata później. Jednak nawet sukces w branży muzycznej nie uchronił Schwesty Ewy od powrotu do przestępczej działalności. Raperka została zatrzymana pod zarzutem sutenerstwa, jednak to nie jedyne zarzucane jej czyny. Müller usłyszała również zarzuty o pobicie, handel ludźmi i oszustwa podatkowe. Niemieckie magazyny podają, że Schwesta Ewa miała zmuszać do prostytucji pięć dziewczyn w wieku 17-19 lat. Ostatecznie, nastoletnie Polki, które były ofiarami raperki zeznawały na jej korzyść. Sąd skazał ją "jedynie" za oszustwa podatkowe na dwa i pół roku więzienia.
Schwesta Ewa po ośmiu miesiącach została zwolniona z aresztu i na wolności oczekiwała na wezwanie do wykonania roku. W tym czasie Müller zaszła w ciążę. Pochwaliła się w mediach społecznościowych, że z jej obliczeń wynika, że dziecko urodzi w więzieniu.
W środę Schwesta Ewa opublikowała na Instagramie zdjęcie ze szpitala, na którym przytula do piersi dziecko.
Zawsze będę Cię chronić, moje serce - podpisała fotografię.
Müller urodziła córkę, której dała na imię Aaliyah Jeyla.