Trwa ładowanie...
Przejdź na

Smaszcz-Kurzajewska wspomina smak biedy: "Popołudniami myłam szyby na stacjach CPN i uczyłam się języków po to, żeby pracować jako hostessa"

175
Podziel się:

"Przypominam, że wtedy hostessa myła podłogi, robiła kawę i sprzątała toalety". Współczujecie?

Smaszcz-Kurzajewska wspomina smak biedy: "Popołudniami myłam szyby na stacjach CPN i uczyłam się języków po to, żeby pracować jako hostessa"

Kariera Pauliny Smaszcz-Kurzajewskiej rozkręciła się, nietypowo, po rozstaniu w TVP. Dziewięć lat temu rzuciła papierami w geście protestu wobec zawieszenia jej za reklamę firmy biżuteryjnej.

Początkowo słuch po niej zaginął, aż tu nagle cztery lata temu przyszła na bankiet w białym garniturze, pod który nie założyła stanika. Kontrowersje wywołane tą stylizacją dotyczyły głównie stopnia naturalności jej biustu oraz zagadnienia, czy tak głęboki dekolt nie pasowałby bardziej do gabinetu mammografi niż na ściankę.

Paulina bardzo się wtedy zdenerwowała i ogłosiła, że "rzyga na idealność". Od tamtej pory bardzo starannie buduje swój publiczny wizerunek, nadal nie stroniąc od wydekoltowanych kreacji.

Ostatnio udzieliła Vivie wywiadu, w którym, zgodnie z obowiązującą modą, zapewnia, że zaznała smaku biedy.

Mieszkam 26 lat w Warszawie, a cały czas mówię, że jestem z Poznania. Wciąż mam bliski kontakt z koleżankami z podstawówki - ujawnia Smaszcz-Kurzajewska. Ani w liceum, ani na studiach tak mocnych relacji już nie zbudowałam. Bieda bardzo scala. Bieda, poczucie wspólnoty, że "my z tych Jeżyc", tam nie było bogatych ludzi. Żyliśmy w mieszkaniu lokatorskim. Mieszkanie było czteropokojowe, ale każdy pokój należał do innej rodziny. Wspólna kuchnia, wspólna łazienka, dla każdej rodziny wyznaczone godziny na gotowanie, pranie, mycie dzieci… Pokój naszej czteroosobowej rodziny miał jedenaście metrów. Moje biureczko stało w kuchni, kiedy kończyły się dyżury, miałam do niego dostęp. Szybko zrozumiałam, że uczyć się mogę wszędzie. Ta bieda nas scalała, bo *o wszystko musieliśmy walczyć, nikt nam nic nie dał. *

Paulina wspomina, że właśnie wtedy zrozumiała, że jedynie wykształceniem i ciężką pracą można w życiu coś osiągnąć.

Kilka miesięcy temu, po pogrzebie mojego taty, wspominałyśmy z przyjaciółką Kasią, że naszą jedyną szansą, żeby wyjść z tej dzielnicy i coś osiągnąć była edukacja i pracowitość - wyjaśnia celebrytka. Pochodzę z bardzo prostej, robotniczej rodziny. Wszyscy moi przyjaciele z podstawówki byli z podobnych domów. Wiedzieliśmy jedno: jeśli nie chcesz do końca życia mieszkać we współlokatorskim mieszkaniu, musisz o to walczyć. Nie powiedzieli mi tego rodzice, tylko nauczyciele, którzy byli dla nas autorytetami. Kiedy kończyłam ośmioletnią podstawówkę ze świadectwem z czerwonym paskiem i listem pochwalnym, usłyszałam od rodziców: "Paulina, musisz iść do zawodówki, musisz zarabiać, żeby nam pomóc". W mojej rodzinie nikt nigdy o studiach nawet nie pomyślał. To był przełom. Ja od pierwszej klasy liceum, w weekendy i popołudniami myłam szyby na stacjach CPN, nocami wynajmowałam się do pilnowania dzieci i uczyłam się języków po to, żeby pracować na Targach Poznańskich jako hostessa. Przypominam, że wtedy hostessa myła podłogi, robiła kawę i sprzątała toalety! Po jakimś czasie awansowałam na szefa takich hostess. Tam mnie zobaczyły Kasia i Gosia Zgoła z agencji modelek Skandal. Bardzo wiele im zawdzięczam.

Kiedy w wieku dwudziestu lat Paulina przeprowadziła się do Warszawy i zamieszkała w kawalerce, której nie musiała dzielić z innymi lokatorami, nie mogła uwierzyć w swoje szczęście.

Dla mnie to było niesamowite, że mieszkam sama, mam tylko dla siebie łazienkę i kuchnię. Mogę wykąpać się kiedy chcę, zrobić śniadanie kiedy jestem głodna - wspomina w Vivie. Jak zarobiłam pierwsze pieniądze, powiedziałam: "Mamo, kupię ci bilet na pociąg, przyjedź, zobaczysz jak wygląda moje życie". Do dziś pamiętam, że ona przez ten weekend kiedy przyjechała, w ogóle się nie odzywała. Dla niej to był szok. Miasto, ludzie, moje mieszkanko. Do głowy nigdy jej nie przyszło, że młoda dziewczyna może mieć takie życie. Że to jest w ogóle realne. Wyjechała z zachwytem i strachem, że to tylko sen, bańka mydlana. Za chwilę pęknie i zniknie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(175)
złotoryjANKA
5 lata temu
Moim zdaniem każdy, kto zaznał biedy lepiej zna życiowe realia, ma więcej empatii i łatwiej odnajduje się w różnym towarzystwie.
Gość
5 lata temu
Mycie toalet nie ujmuje czlowiekowi tak naprawdę .
Gość
5 lata temu
Bieda to nie temat do zatrow czy obrazaniz kogos, dzieci nie wynieraja rodzin z jakich pochodza . Uczy zas pokory i szacunku do poeniedzy. Tez mylam kiedys szyby zeby zarobic sobie na buty i zeszyty . Dzis mam spokoj finansowy i nikt mi noczego nie dal.
gość
5 lata temu
Przynajmniej docenia to co ma,popracowała ciężko to wie jak to jest.
gość
5 lata temu
wpadki makijazowe zaliczyla kazda kobieta kiedys wklejanie znowu tej foty jest chamskie caly Pudel
Najnowsze komentarze (175)
gość
5 lata temu
Brawo!!!
gość
5 lata temu
Piszecie artykuł, przestawiacie ją w dobrym świetle, nakreślacie jak miała w życiu ciężko a potem dopierd...lacie jej niekorzystne zdjęcie. Pytam po co? Mało o tym było wcześniej?? Trzeba dowalić bo dziewczynie za dobrze??
gość
5 lata temu
Dajcie spokój Paulinie - to super mądra i inspirujaca babka ! Love u Paulutek
gość
5 lata temu
Tez bylam bardzo biedna. Nie mogłam się doczekać kiedy dorosne i zacznę zarabiać. Obecnie mam cudownego męża, 2 dzieci i dwa duże mieszkania w mieście, na które sami zapracowaliśmy. Dziękuję Bogu za każdą rzecz jaką posiadam bo znam smak biedy
gość
5 lata temu
niech zaniesie owsiakowi
gość
5 lata temu
ohida cołcz od bidy wstyd tak się promować
gość
5 lata temu
A teraz czym że jest niezbyt ładną z sztucznymi cy-ami ŻONĄ KURZAJEWSKIEGO !!! i niczym więcej
Gość danuta
5 lata temu
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia niech spełniają się pani wszystkie ukryte marzenia
gość
5 lata temu
ojejej ale bida , współczujmy jej , stary numer jaka to ja biedna byłam itd ....w PR pracuje wie jak bajerowac opinie publiczna
gość
5 lata temu
czułam te prostactwo
Gość
5 lata temu
Jej się chyba czasy pomyliły. Ludzie po wojnie tak mieszkali. Ja mam 60 i za moich czsów tak nie było. Chyba ze ona jest starsz?
gość
5 lata temu
O ludzie😱kto jej zrobił te dwa grejpfruty ????przeciez takich piersi juz dawno sie nie robi...20 lat temu pamela miala takie dwie kulebyeraz sie robi łezki itp...śle wiocha
gość
5 lata temu
trzeba od czegos zaczac czy to jest jakis wstyd
gość
5 lata temu
Jasne , o sponsorach poopowiadaj których przyjmowałaś w tej swojej kawalerce bo jakoś mi sie nie chce wierzyć w twoją historie kopciuszka, agencja hostess i modelek kojarzy mi się z szukaniem bogatego sponsora zwłaszcza w tamtych czasach.
...
Następna strona