Już dawno przyzwyczailiśmy się, że profile społecznościowe Kardashianów mają większy zasięg niż te należące do wielu największych nawet gwiazd popkultury. Codzienne życie tej medialnej rodziny obserwują setki milionów internautów i wbrew pozorom to nie ściankowe wyjścia czy wielkie przyjęcia budzą największą ekscytację obserwujących.
Fani Kardashianów obsesyjnie wręcz wypatrują każdego sygnału, który świadczyć ma o "normalności" tej rodziny żyjącej w nieprzyzwoitym luksusie i sławie, której mało kto może doświadczyć. Ostatnio ogromne emocje wywoływał trądzik Kendall Jenner, dziś internautów intryguje... grypa panująca w domu Westów.
Jestem tak bardzo chora! Wszyscy wokół są chorzy, ale musiałam zrobić trening, żeby zbudować sobie właściwe nastawienie mentalne - napisała Kim na swoim instastory.
Celebrytka podzieliła się też rzekomo uzdrawiającym składnikiem jej diety.
Piję sok z selera. Jest obrzydliwy, ale dowiedziałam się, że pomaga na łuszczycę, więc... - napisała zmagająca się i z tą dolegliwością Kardashian.
W obawie przed przejęciem bakterii, troskliwa Kim wysłała najmłodszą córkę - Chicago - do Khloe, u której jeszcze nikt nie zachorował, na małą "kwarantannę".
U Was też szaleją wirusy?