Parady Równości w Polsce, będąca odpowiedzią na organizowane w Europie i Stanach Zjednoczonych "Pride'y", organizowane są od kilkunastu lat. Głównym postulatem osób biorących udział w wydarzeniu jest walka o równouprawnienie osób homo, bi i transseksualnych, co dla środowisk prawicowych stanowi duży problem.
8 czerwca ulicami Warszawy przejdzie kolejna parada, a niechętne środowiskom LGBT media już trąbią o "homopropagandzie" i "promocji homoseksualizmu". Portal Polonia Christiana pisze nawet o "pozyskiwaniu tęczowego narybku", a post opatrzony został hasztagami "homoindoktrynacja" i "zgorszenie".
Pod pozorem zapoznawania najmłodszych z "odmiennością" dokonuje się ich programowa deprawacja. Zaburza się w dzieciach naturalny proces tworzenia struktur umysłowo-psychicznych, które w przyszłości będą odpowiadały za ich normalne, zdrowe funkcjonowanie w społeczeństwie, w rodzinie, a szczególnie w małżeństwie - portal cytuje księdza Stanisława Kostrzewę.
Filip Frąckowiak, radny PiS, a prywatnie syn Haliny Frąckowiak, złożył interpelację w sprawie Parady Równości zaplanowanej na czerwiec. Nie podoba mu się, że podczas imprezy będzie można odwiedzić strefę dla dzieci:
W jakim zakresie będą edukowane dzieci i młodzież podczas warsztatów? Dzieci w jakim wieku będą edukowane? (...) - pyta radny w liście skierowany do prezydenta Warszawy.
Przypomnijmy, że Frąckowiak wsławił się już swoją niezwykle przydatną działalnością: Radny PiS odlatuje: "Zdekomunizować Johna Lennona!"