W Gdańsku i w całej Polsce od poniedziałku na wiecach i podczas marszów oddaje się hołd zmarłemu prezydentowi miasta, Pawłowi Adamowiczowi. Polityk został zaatakowany przez nożownika podczas symbolicznego "światełka do nieba" na finale WOŚP i zmarł w szpitalu dzień później w skutek odniesionych ran.
Kilka minut po tym, jak media potwierdziły przykrą informację o śmierci Adamowicza, Jerzy Owsiak na zwołanej konferencji prasowej ogłosił swoją rezygnację z funkcji szefa zarządu fundacji. Zapewnił, że nadal będzie pracować w WOŚP, ale nie jako głównodowodzący: Jerzy Owsiak ZREZYGNOWAŁ Z FUNKCJI SZEFA ZARZĄDU WOŚP! "Fundacja się nie podda"
Wielu dziennikarzy, ludzi kultury i gwiazd przyjęło jego decyzję ze smutkiem. W mediach społecznościowych nawiązała się akcja #Murem za Owsiakiem, która ma skłonić Jerzego do zmiany decyzji.
W tym tonie wypowiedziała się również w środę wieczorem żona zamordowanego prezydenta. Magdalena Adamowicz pojawiła się razem z córką Antoniną na Placu Solidarności w Gdańsku, gdzie ze zniczy stworzono "największe serce świata" ku pamięci prezydenta. Jego żona zaapelowała do Owsiaka, by nie rezygnował z funkcji.
Pamiętajcie, Paweł został zamordowany na Światełku do Nieba. Ja proszę, żeby Jurek Owsiak kierował Orkiestrą dalej. Bo on zawsze obiecywał, że gra do końca świata i jeden dzień dłużej. W niedzielę ten świat skończył się dla Pawła, zmienił się dla naszej rodziny, ale on się nie skończył. Jurku, zmień swoją decyzję i graj z nami dalej. Zwyciężymy, siema! - powiedziała.
Głos zabrała również córka Pawła Adamowicza, Antonina:
Paweł Adamowicz był moim tatusiem. Ja ciebie tatusiu bardzo kocham. Na zawsze. Ja też kocham to miasto. Jak on. Całą rodzina je kocha. Gdańsk był dla taty trzecim rodzicem, trzecim dzieckiem i drugą miłością. Ja wiem, że jeżeli to miasto będzie nadal otwarte, takie kochające jak jest teraz, to on będzie bardzo szczęśliwy. Dziękuję Wam bardzo za to wsparcie. Przepraszam to, że nie odpisuję na wszystkie wiadomości, ale potrzebujemy czasu. Dziękujemy za wszystko.