Burzliwa młodość, modelingowe aspiracje i względnie udana kariera muzyczna sprawiły, że Stefania Grimaldi w latach 80. była jedną z najbarwniejszych postaci europejskiej arystokracji. Księżniczka Monako niekonwencjonalny styl życia praktykowała również w dorosłości, na co wskazuje fakt, że poślubiła własnego ochroniarza, a potem... razem z dziećmi dołączyła do cyrku. W 2001 roku związała się z treserem słoni, a dwa lata później na rok poślubiła zawodowego akrobatę. Dziś Stefania nadal kocha cyrk i bez skrępowania podkreśla, że jej zdaniem wytresowane zwierzęta są najszczęśliwsze.
Zobacz też: Tak się bawią elity: księżniczka Stefania świętuje urodziny w cyrku z ŻYWYM SŁONIEM (ZDJĘCIA)
Niespełna rok po cyrkowej imprezie urodzinowej Stefania znów miała okazję pozować do zdjęć z trąbą słonia. 53-latka tym razem pojawiła się na wydarzeniu promującym rozpoczęty właśnie w Monte Carlo międzynarodowy festiwal cyrkowy, na którym 18 lat temu rozpoczęła romans z treserem. Z okazji okolicznościowej sesji zaprezentowała się w wyluzowanej stylizacji z obcisłymi dżinsami, białym golfem i botkami w męskim stylu. Na pamiątkowych zdjęciach uwagę bardziej zwraca jednak trąba słonia, którą księżniczka cierpliwie tuliła w otoczeniu trupy.
Zobaczcie księżniczkę Monako z trąbą słonia. Popieracie jej cyrkową pasję?