Wojciech Cejrowski oprócz tego, że jest znanym podróżnikiem, który od lat raczy nas w swoich programach wzorzystymi koszulami i bosymi stopami, to najwidoczniej ma również poczucie jakieś misji, bo wyjątkowo "dobrze" odnajduje się w tematach politycznych. Choć zdaje się, że podróże powinny uczyć tolerancyjności i akceptowania odmiennego zdania i stylu życia, to w przypadku Wojciecha jest z tym raczej ciężko. Podróżnik w porywach emocji potrafi nawet spalić flagę Unii Europejskiej na wizji...
54-latek znany jest ze swojej wielkiej niechęci do Platformy Obywatelskiej i od lat poddaje krytyce m.in. Jerzego Owsiaka. Nic zatem dziwnego, że nawet tragiczna śmierć nie powstrzymała go przed tym, żeby skrytykować nie tylko założyciela WOŚP, ale i samego Pawła Adamowicza. Kilka dni temu opublikował kontrowersyjny wpis, w którym śmierć Prezydenta Gdańska porównał do… śmierci Stalina i Ala Capone. Oprócz tego nazwał zmarłego samorządowca "okropnym typem". Mimo że pod postem podróżnika znalazły się komentarze poparcia "fanów", którzy podzielają jego zdanie, to zdecydowana większość była oburzona słowami skierowanymi w stronę zamordowanego niespełna kilka dni temu prezydenta.
Jedną z osób, która zdecydowała się zareagować na nietaktowny wpis Cejrowskiego był Krzysztof Skiba, znany ze swoich lewicowych poglądów. Członek zespołu Big Cyc, komentując zachowanie dziennikarza, również postanowił nie szczędzić w słowach:
W swej najnowszej podróży Wojtuś dotarł po prostu "na bosaka" do szamba i odkrył, że mu tam dobrze - stwierdził muzyk, porównując Cejrowskiego do handlarza: Cejrowski to cynik. On handluje koszulami. W całej tej jego aktywności publicznej chodzi po prostu o to, by koszule się lepiej sprzedawały. Gdy o nim głośno, gdy wzbudza oburzenie, tym handelek tekstylny lepiej idzie - napisał.
Myślicie, że Polacy przestaną kiedyś być aż tak podzieleni politycznie?