Od kilku lat Netflix na dobre zawładnął wolnym czasem sporej części osób. Najpopularniejsza na świecie platforma streamingowa od przeszło dwóch lat jest dostępna również w Polsce i w szybkim czasie zdobyła rzeszę fanów. 30 listopada miał premierę pierwszy polski serial dla Netflixa - 1983, który, choć wyczekiwany, zdaje się, że nie do końca udźwignął oczekiwania widowni i krytyków.
Dużo emocji budzi też informacja, jakoby kultowa seria Andrzeja Sapkowskiego - Wiedźmin, również miała zawitać na platformie i to jeszcze w tym roku. Oprócz zaangażowania zagranicznych aktorów, rolę w serialu dostał Maciej Musiał, czym nie omieszkał pochwalić się za pośrednictwem Instagrama. Niestety przypadła mu nieopisana w książce rola Sir Lazla...
Zdaje się, że to nie koniec polskich sukcesów związanych z najpopularniejszą platformą streamingową. Okazało się, że muzyka do wielu najpopularniejszych seriali Netflixa jest zasługą Daniela Spaleniaka. 25-latek jest wokalistą, gitarzystą i kompozytorem, który pochodzi z Kalisza. Do tej pory udało mu się wydać trzy albumy i zagrać m.in. na katowickim Off Festiwalu. Niewielu jednak wie, że Daniel jest twórcą muzyki w takich serialach jak m.in. Ozark, Elementary, The Path, Unreal, The Royals, Six, czy Shut Eye.
Co ciekawe, w serwisie NaTemat możemy przeczytać, że Spaleniak, choć tworzy od 16. roku życia, kompletnie nie spodziewał się, że będzie współpracować przy zagranicznych produkcjach:
Siedziałem w domu, robiłem muzykę, czytałem książki i oglądałem filmy - mówi skromnie muzyk i dodaje: Moje piosenki na Spotify przesłuchał pewien agent muzyczny. Odezwał się do mnie, podpisaliśmy umowę i już. Teraz dostaję od niego tylko maile: "Słuchaj Daniel, twoja muzyka będzie tu, tu i tu, scena będzie o tym i o tym, czy to dla ciebie OK?" - opowiada o tym, jak zaczęła się jego przygoda z robieniem muzyki na poważnie.
Czwart album Daniela ukaże się już w lutym. Przesłuchacie?