Choć piąta edycja Rolnik szuka żony zakończyła się już jakiś czas temu, media nadal interesują się losem niektórych uczestników. Najwięcej emocji niezmiennie budzi Jessica Miemiec, która dała się zapamiętać jako miłośniczka mocnego makijażu. Przez to rolnik Krzyś, o którego względy zabiegała, odrzucił ją jako kandydatkę na żonę, bo uznał, że zamiast pracować w polu, dziewczyna będzie zbyt dużo czasu poświęcać urodzie.
Jessica jednak nie rozpacza, bo program zapewnił jej popularność i sympatię widzów, choć w wywiadach przyznaje, że z początku zmagała się z hejtem.
Aktualnie Jessica cieszy się rozpoznawalnością i czeka na nową miłość. Właśnie udzieliła wywiadu serwisowi se.pl, w którym opowiedziała o sobie trochę więcej. Zdradziła na przykład, że oryginalne imię wymyśliły jej mama i babcia. Miemiec szczerze opowiedziała też o tym, jak dba o wygląd. Nie ma problemu z przyznaniem się do korzystania z medycyny estetycznej. Pierwszy raz powiększyła usta dwa lata temu.
Wypełniłam je kwasem hialuronowym. Lubię mieć duże i pełne usta i lubię czerwoną szminkę - mówi 25-latka. Najlepiej co dwa tygodnie powtarzać zabieg, a w ostateczności co miesiąc. Nakłuwa się usta igłą w kilku albo kilkunastu miejscach i gotowe. Oczywiście podczas znieczulenia, choć przyznam się, że raz zrobiłam to na żywca. Bolało, ale wytrzymałam.
Jessica zdradziła też, że nosi "doczepy", które odpina tylko podczas mycia. Celebrytka przyznaje, że raczej nie zdarza jej się wychodzić z domu bez makijażu.
Muszę być umalowana, nawet lekko, inaczej źle się czuję - wyznaje. Tak normalnie makijaż i przyklejanie rzęs zajmuje mi 40 minut.
Na co dzień Miemiec zarabia na życie, robiąc paznokcie hybrydowe i zabiegi na twarz. Ma też śmiałe plany na przyszłość.
Klientki zamawiają moje usługi z dojazdem do domu. Lubią mnie i cenią, a ja kocham moją pracę. Niedługo kończę szkołę kosmetyczną i chcę otworzyć własny gabinet - opowiada.
Celebrytka zdradziła, co jeszcze chciałaby zmienić w swoim wyglądzie.
Gdybym miała pieniądze, to powiększyłabym biust. A to jakieś dziesięć tysięcy, więc muszę poczekać - mówi.
Miemiec zaprzecza, że cały dzień spędza przed lustrem i przekonuje, że potrafi zająć się domem. Ponoć sprząta, gotuje, pierze i opiekuje się młodszą siostrą oraz dwoma przygarniętymi psami.
Najbardziej lubię gotować. Robię na przykład pyszną zupę tajską z krewetkami i zwykłe kotlety. Jestem dobrą gospodynią. A i w niedzielne wieczory obowiązkowo oglądam "Rolnika" - reklamuje się.
Celebrytka dodaje, że dobrze wspomina przygodę z programem i nadal darzy Krzysztofa sympatią.
Nie wyszło nam, trudno, ale nie skreślam rolników, nadal jestem otwarta na propozycje ze wsi - zachęca.
Jej ideałem mężczyzny jest "wysoki, silny, wysportowany brunet".
Do tego odpowiedzialny i żeby nie był to typ alkoholowy i imprezowy. Tego nie znoszę! - zaznacza.
Myślicie, że sztuczny biust pomoże jej w znalezieniu wymarzonego partnera?