Od pewnego czasu w polskim show biznesie panuje moda na chwalenie się szczupłą figurą po ciąży. Wydaje się, że zapoczątkowała ją Anna Lewandowska, która zaledwie kilka tygodni po urodzeniu Klary opublikowała zdjęcia z siłowni, na których prężyła szczupłe ciało w obcisłym stroju.
Potem trend podłapała Natalia Siwiec, która była nawet szybsza od żony Roberta, bo epatowała płaskim brzuchem już dwa tygodnie (!) po urodzeniu Mii. Internauci byli tak zszokowani, że zarzucali jej nawet, że wcale nie rodziła, tylko wynajęła surogatkę.
Przypomnijmy: Siwiec chwali się płaskim brzuchem DWA TYGODNIE po porodzie. Fanki: "Tak nie wygląda kobieta w połogu!" (FOTO)
W ślad za Lewandowską i Siwiec poszły kolejne celebrytki. Do grona "fit insta matek" dołączyła właśnie Anna Wendzikowska. Dziennikarka pod koniec października urodziła drugą córkę. Narodzinom dziewczynki towarzyszył swego rodzaju skandal, bo ojciec małej Antoniny porzucił Annę niedługo po porodzie. Tak samo zachował się pierwszy partner Wendzikowskiej.
Jako samotna mama dwójki dzieci Anna nie zamierza jednak użalać się nad sobą. Natychmiast wróciła do pracy oraz do intensywnej aktywności w mediach społecznościowych. Na InstaStory udostępniła zdjęcie, na którym pozuje w jeansach i krótkim sweterku, spod którego można podziwiać jej płaski brzuch. Celebrytka twierdzi, że błyskawiczny powrót do formy sprzed ciąży zawdzięcza aktywności związanej z codzienną opieką nad niemowlęciem.
Ćwiczę podnoszenie dziecka i bieganie po pieluchy - powiedziała w rozmowie z Jastrzabpost.pl.
Wendzikowska twierdzi też, że ma to szczęście, że nie musi i nigdy nie musiała stosować żadnej diety, bo ma tak dobrą przemianę materii. Wystarczy, że wsłucha się w swój organizm i wie co, kiedy i w jakich ilościach ma jeść.
To chyba genetyczne. Dostałam to w prezencie - chwali się.
Jej figura robi wrażenie?