Janusz Korwin-Mikke słynie ze swoich bezkompromisowych poglądów na każdy w zasadzie temat. Nie ukrywa swojej miłości do Władimira Putina, krytycznej opinii na temat obowiązkowych szczepień, homoseksualistów oraz kobiet, które uważa za podgatunek i postuluje odebranie im praw wyborczych.
Polityk znany jest także ze swojej jurności. Tuż przed siedemdziesiątką spłodził swoje piąte z kolei dziecko, a krótko potem - szóste, z młodszą o 44 lata kobietą.
Prywatnie lubi zadawać się z patologią. Lubi osoby takiego pokroju jak jego bliski współpracownik, Grzegorz G. który dla zabawy świadomie zarażał kobiety kiłą.
Janusz szanuje także księży pedofili, którzy, jego zdaniem, wywarli korzystny wpływ na twórczość Kory i gustuje w głośnych fajerwerkach. Tuż przed sylwestrem znęcał się petardami nad własnym psem, trzymając go na krótkiej smyczy, żeby przerażone zwierzę nie uciekło przed wybuchającymi petardami, które rzucał mu wprost po łapy kochający pan.
Janusz do tej pory ma żal za internetowe cięgi, które zebrał wtedy od kobiet. W najnowszym felietonie dla Super Expressu wyjaśnia im, że właśnie dlatego oraz z powodu braku poparcia la kary śmierci, nie nadają się do polityki.
Zdecydowana większość surfujących po Internecie to mężczyźni - wyjaśnia uczenie Korwin-Mikke, chyba zapominając dodać, że chodzi o aktywność na forach skrajnie prawicowych. A gdy mowa o karze śmierci, od razu pojawia się przewaga kobiet, które są (nie wszystkie oczywiście) przeciwko tej "okrutnej karze", bo mają czułe serca. Są, oczywiście, kobiety racjonalne, np. śp. baronowa Thatherowa, ale ogromna większość kobiet ma serduszka mięciutkie i bardzo słusznie, kobiety powinny takie być. *Kobiety są od dawania życia, my, mężczyźni, jesteśmy od zabijania. *
Dlatego, jak wyjaśnia Janusz, kobiety nadają się wyłącznie do łóżka.
Kobieta kobieca, taka, jaką chcemy mieć w domu czy w łóżku, na rządy nie powinna mieć żadnego wpływu - przekonuje Korwin-Mikke. Jeśli więc kobiety chcą być bezpieczne, to muszą zrozumieć, że rządzić powinni mężczyźni i to tacy prawdziwi, a nie to coś edukowane w szkołach ko-edukacyjnych...
Znając poglądy Janusza, to pewnie marzy o polskim Putinie.