O problemach w związku Justyny i Piotra Żyłów wiemy prawie wszystko, dzięki szczerym wyznaniom i emocjonalnym relacjom na Instagramie żony skoczka. W ciągu ostatniego roku na profilu Justyny w mediach społecznościowych, mogliśmy obserwować niemal na żywo przebieg rozstania pary. Justyna nagrywała między innymi, jak Piotr w Dzień Ojca pakuje i zabiera puchary z rodzinnego domu w towarzystwie własnej matki, opowiadała o trudnych relacjach ich dzieci z siostrą skoczka oraz napisała wiele oskarżających wpisów pod adresem "następcy Adama Małysza".
Wszystkie posty były okraszone oczywiście odpowiednimi zdjęciami, aby przyciągnąć uwagę obserwatorów. Nawet po rozwodzie, Justyna publikowała zdjęcia ze ślubu, wspominając jak kilkanaście lat temu ślubowała byłemu mężowi miłość w zdrowiu i chorobie.
Choć Justyna ewidentnie nie radzi sobie z własnymi problemami, kanał Active Family postanowił dać jej szansę zmierzenia się z cudzymi. W nowym, własnym formacie Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta, była żona Piotra usiłuje pomóc bohaterom w show w pokonaniu trudności, z którymi się borykają.
W ostatnim odcinku bohaterkami były zwaśnione teściowa i synowa, które na wizji starały się pogodzić. Jednym z pomysłów na zakończenie konfliktu, było udanie się na terapię do psychoterapeuty. Justyna poparła ten pomysł, powołując się na własne doświadczenia:
Też przechodziłam terapię małżeńską. To żadna ujma, żaden wstyd. Nie każdy ma takie doświadczenia jak terapeuta
Kilka miesięcy wcześniej w wywiadzie udzielonym Twojemu Imperium, Żyła wyznała, że terapia trwałaby dłużej, gdyby Piotr z niej nie zrezygnował:
Na terapii byliśmy tylko raz. Mąż zrezygnował, gdy psycholog zaproponowała nam podpisanie kontraktu małżeńskiego. Namawiałam go na drugą terapię, ale się nie zgodził