Kim Kardashian dała się poznać szerszej publiczności dzięki domowemu porno, które nagrała z ówczesnym partnerem, Rayem J. Ku uciesze aspirującej celebrytki, sekstaśma otworzyła jej drogę do kariery, a świat wreszcie usłyszał o ambitnej asystentce Paris Hilton. Niestety, konsekwencją kontrolowanego wycieku nagrania była łatka "rozwiązłej", która przylgnęła do Kim na długie lata. Dziś 36-latka spełnia się w roli "przykładnej" żony Kanyego Westa, z którym doczekała się trójki dzieci, a czwarte przyjdzie na świat już wiosną przy pomocy surogatki.
Zobacz:Kim Kardashian potwierdza, że czwarte dziecko jest w drodze! "Upiłam się w święta i wygadałam"
Wygląda na to, że reputacja Kim znów może zostać mocno nadszarpnięta, a wszystko przez jej byłego chłopaka, rapera The Game'a. 39-latek przez kilka lat należał do "ekipy" Kardashiandek, sporadycznie pojawiając się z nimi na imprezach i występując w ich rodzinnym show. Wszystko zmieniło się, gdy trzy lata temu muzyk wyznał w swoim kawałku, że udało mu się "zaliczyć" każdą z trójki sławnych sióstr, czym raz na zawsze zraził do siebie członków celebryckiego klanu.
Zobacz:Raper The Game: "Piepm wszystkie Kardashianki!"*
Spragniony uwagi raper postanowił pójść o krok dalej i nagrać kolejną piosenkę o seksie Kardashianką, tym razem skupiając się na szczegółach nocy spędzonej z Kimberly, z którą połączył go płomienny romans 11 lat temu.
Trzymałem Kardashiankę za gardło. Kazałem jej połknąć wszystkie moje dzieci, aż się zakrztusiła. Powinienem przeprosić, bo 'Ye to mój kolega -można usłyszeć w najnowszej piosence rapera.
Jak podaje Daily Mail, producenci The Game'a odradzali mu wydania numeru, prosząc go przy tym, aby chociaż poinformował Westa, że zamierza poruszyć "delikatną" kwestię w swoim nowym kawałku. Podobno Jayceon Taylor (bo tak brzmi jego prawdziwe imię) nie chciał słuchać współpracowników i podjął decyzję o publikacji piosenki "bez względu na konsekwencje".