Sylwetki seryjnych morderców portretowane przez filmowców, muzyków czy literatów to żadna nowość. Fascynacja światem kryminalnym przekłada się na ekran dosyć "zgrabnie", gwarantując to, czego widzowie oczekują najbardziej: emocji, krwi i kontrowersji. Przy okazji twórcy mogą liczyć na spore zyski, o czym wie Netflix - platforma wyprodukowała już wiele seriali opowiadających historie najbardziej znanych amerykańskich zabójców.
Podczas gdy serwis oferuje nam nowy serial wypuszczony na okazję rocznicy śmierci Teda Bundy'ego pod tytułem: Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy’ego, na festiwalu Sundance zaprezentowano pełnometrażowy film o mordercy odpowiedzialnym za okrutne mordy na ponad 30 kobietach. Extremely Wicked, Shockingly Evil and Vile to nowy obraz Joe Berlingera, w którym główne role grają Zac Efron i Lily Collins.
Berlinger również stoi za netfliksowym serialem, jednak zależało mu, by tymi dwoma formami w różny sposób przedstawić historię amerykańskiego "Kuby Rozpruwacza". W sieci można już obejrzeć zwiastun filmu, który wywołał gorącą dyskusję.
Żal mi rodzin ofiar, które będą patrzyły, jak tragedia ich bliskich zostaje zmieniona w romansidło - napisał jeden z internautów.
Obrzydliwe. Dobór muzyki jest fatalny. Dlaczego robicie z niego superbohatera? - pytają na Twitterze.
Faktycznie, w trailerze filmu widzimy postać Bundy'ego graną przez Efrona przedstawioną jak typowego amerykańskiego idola. Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy tego typu sytuacja budzi odrazę: