Media społecznościowe do tego stopnia zawładnęły życiem większości celebrytów, że te, nie są w stanie zrezygnować z publikacji nawet najbardziej prywatnych spraw. W sieci regularnie możemy oglądać np. zdjęcia ze szpitala, ukazujące kroplówki czy inne szpitalne urządzenia. Prym w tej dziedzinie wiedzie ostatnio chociażby Edyta Górniak, która za każdym razem, gdy poczuje się osłabiona, publikuje zdjęcia z dożylnego zabiegu medycznego.
ZOBACZ: Edyta Górniak wylądowała pod kroplówką! "W ostatnich miesiącach mieliśmy ciężki rollercoaster"
Jak się okazuje, nie tylko polska piosenkarka uważa, że powinna się dzielić swoimi problemami zdrowotnym za pośrednictwem Instagrama. Kate Beckinsale, znana główne dzięki rolom w takich filmach, jak m.in. Pearl Harbor, Aviator, czy Underworld, również opublikowała przejmujące fotografie z wizyty w szpitalu. Za pośrednictwem instagramowego profilu, aktorka wyznała, że boryka się z… pękniętą torbielą jajnika:
Okazuje się, że pęknięta torbiel jajnika naprawdę boli, a morfina sprawia, że płaczę. Jestem ogromnie wdzięczna wszystkim, którzy się mną zaopiekowali - możemy przeczytać pod smutnym selfie Kate.
Pod postem 45-latki pojawiło się wiele komentarzy wsparcia, głównie od znajomych z branży. Powrotu do zdrowia życzyła jej m.in. piosenkarka Natalie Imbruglia, komediantka Sarah Silverman, czy aktorka Sara Foster, która dała do zrozumienia, że w przeszłości zmagała się z tą samą dolegliwością.
Oprócz słów otuchy, nie zabrakło komentarzy krytykujących chęć uzewnętrzniania się aktorki. Kilkoro z fanów zarzuciło jej, że cierpiący w szpitalu człowiek, nie myśli o tym, żeby publikować selfie i nie jest to naturalny impuls. Celebrytka niemal od razu zareagowała:
To nie jest selfie, moja mama zrobiła mi zdjęcia - zdradziła, dodając: Nie opublikowałbym tego, gdybym nie zauważyła, że ktoś zrobił mi zdjęcie, podczas gdy opuszczałam szpital na wózku inwalidzkim. Wolałam powiedzieć, co się stało i uniknąć spekulacji - tłumaczyła się Beckinsale.
Słusznie postąpiła?