Agnieszka Radwańska wywołała spore zaskoczenie, godząc się na udział w wiosennej edycji Tańca z gwiazdami. Wiele osób zastanawiało się, po co jej ten program. Przecież nie brakuje jej ani pieniędzy, ani popularności.
Jak ujawniła Agnieszka, zgłosiła się, bo po prostu lubi tańczyć, a w codziennym życiu jakoś brakuje jej do tego okazji. Poza tym chciałaby nauczyć się profesjonalnego tańca, a to, jak uznała, najlepiej jej się uda u boku Stefano Terrazzino. Specjalnie poprosiła producentów o przydzielenie tego tancerza, zaś Stefano dla Radwańskiej zdecydował się wrócić do show po rocznej przerwie.
To jest dla mnie świetna forma ruchu po zakończeniu kariery, jednak ciężko jest samej trenować. - wyznała Agnieszka w rozmowie z Dziennikiem.. Przez 25 lat zawodowej kariery trening był zawsze na pierwszym miejscu, a taniec to świetna forma treningu. Ciało będzie pracować, dojdzie trochę adrenaliny przy odcinkach live, więc czemu nie.
Jak ujawnia magazyn Party, tenisistka wynegocjowała rekordową stawkę 20 tysięcy złotych za odcinek. Nie zamierza jednak zatrzymać tych pieniędzy. Jako Ambasadorka Dobrej Woli UNICEF wszystko wyda na pomoc dzieciom w rejonach ogarniętych biedą. Dlatego zależy jej na tym, by ja najdłużej utrzymać się w programie.
Jeśli trzeba będzie, będziemy do późnych godzin nocnych ćwiczyć na sali, żeby było jak najlepiej - zapowiada odważnie.