We wtorek na półki księgarń w całej Polsce trafił "poradnik" Za hajs matki baluj, opatrzony naprowadzającym podtytułem: Fejm, melanż, fejs, snap, sztos, wydany pod skrzydłami Edipresse.
Publikacja, opatrzona informacją, że jest "opracowaniem zbiorowym", skierowana jest głównie do nastolatek i zawiera praktyczne, zdaniem autorów, rady, jak zostać królową melanżu. Najważniejsze, jak się okazuje, jest pokazywanie ciała oraz pozytywne reakcje na przejawy seksistowskiego zachowania ze strony przedstawicieli płci przeciwnej. Molestowanie seksualne jest w książce traktowane jako najwyższy dowód uznania, który powinien u dziewczyny wywoływać jedynie wdzięczność i entuzjazm.
Bez krępacji kuś, odsłaniaj brzuch, pokazuj cycki, wypinaj tyłek, ale tylko wtedy, kiedy faktycznie masz się czym pochwalić. Pewna siebie laska nie ma problemu z tym, że supergość traktuje ją przedmiotowo - nauczają autorzy. Przystojniaka na imprezie nie wyrywa się na ładne oczy, musisz mieć także niezłe cycki. Studentki, które nie znają odpowiedzi na ustnym, mają dwie opcje: albo rozkładają ręce, albo nogi.
Tych światłych rad uzbierało się na 224 strony...
Przy okazji przypomnijmy, do czego może prowadzic stosowanie się do nich:Dyrektor teatru MOLESTOWAŁ STUDENTKI? "Nauka dykcji polegała na wkładaniu łyżeczki do ust"
Są także wskazówki dla chłopców, być może na wypadek, gdyby dziewczęta miały kłopot ze zrozumieniem lub zaakceptowaniem tak czytelnego przekazu. W takim wypadku zadaniem chłopców jest ułatwić sprawę i poradnik od razu wyjaśnia jak. Jak się okazuje, istotna jest praca zespołowa. Wybraną dziewczynę należy osaczać stadem. Cichymi bohaterami drugiego planu są rodzice, na których koszt to wszystko się odbywa. Ich zadanie jest jasne: mają sypać "hajsem" i nie zadawać pytań.
Impreza z pianą to gwarancja, że bzykniesz wystrzałową laskę. Ale piana w basenie twoich starych będzie cię dużo kosztowała. Bilans zysków i strat – tłumaczą rzeczowo autorzy. Król melanżu ceni sobie współpracę, dlatego kiedy on bzyka superlaskę, ty pilnujesz mu piwa. W nagrodę da ci łyka.
Jak można było przewidzieć, eksperci złapali się za głowy.
Treść publikacji zachęca do przedmiotowego traktowania drugiej osoby i podejmowania ryzykownych zachowań, w tym również seksualnych - wyjaśnia w rozmowie z Newsweekiem dr Marta Majorczyk, psycholog z SWPS. Jednocześnie wzmacnia kult piękna zewnętrznego i stereotypy płciowe wśród młodych, co może być tragiczne w skutkach.
Wydawnictwo Edipresse zareagowało szybko. Już trzy dni po publikacji wydało oświadczenie, w którym poinformowało, że "nakład książki jest obecnie wycofywany z rynku". Otwarte pozostaje pytanie, dlaczego publikacja w ogóle tam trafiła...