Trwa ładowanie...
Przejdź na

W "Sanatorium miłości" doszło do dwóch randek. "Ja się zakochuję, to jedyna kobieta dla mnie..."

244
Podziel się:

Małgosia, która wygrała głosowanie na kuracjuszkę dnia, na randkę do hotelowego spa zabrała Marka, który od początku ją adoruje. Nie była jednak zadowolina, gdy okazało się, że podczas masażu planuje opowiedzieć jej całe swoje życie...

W "Sanatorium miłości" doszło do dwóch randek. "Ja się zakochuję, to jedyna kobieta dla mnie..."

Trzeci odcinek najnowszego reality show TVP Sanatorium miłości rozpoczęło ogłoszenie wyników głosowania na kuracjuszkę lubi kuracjusza dnia, przeprowadzonego pod koniec poprzedniego odcinka. Jak było do przewidzenia, większością głosów wygrała stewardessa i była żona pilota, Małgosia.

Czuję się z tym bardzo fajnie, jestem skromną osobą, nie spodziewałam się tego - skomentowała nieśmiało.

Ja się spodziewałem, bo sam na ciebie zagłosowałem - wtrącił Ryszard ze Świdnicy, który w międzyczasie, jak się okazało, wpadł w oko ognistowłosej Ninie.

Na tym tle doszło do niezręcznej sytuacji przy śniadaniu.

Ja pamiętam, że się z Rysiem umówiłam - szczebiotała radośnie Nina. Pamiętasz Rysiu?

Jednak Ryszard z poprzedniego wieczorku zapoznawczego doskonale zapamiętał, że na randkę próbował namówić Małgosię, nie zaś Ninę.

Ja pamiętam, że się NIE umówiliśmy - odpowiedział oschle.

Nina próbowała obrócić ten afront w żart, ale wyraźnie nie było jej do śmiechu. Kolejna przykrość spotkała ją w autobusie, wiozącym uczestników do stadniny, gdy Ryszard w Warszawy pouczył ją, żeby mówiła ciszej, bo przeszkadza mu w rozmowie z Joanną. Podczas gdy taktowna Joanna próbowała nakłonić Ryszarda do przeprosin, ten szedł w zaparte, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Zażenowanej Ninie po raz pierwszy od początku programu zabrakło słów.

Na szczęście na ujeżdżalni odzyskała rezon i z entuzjazmem dopingowała Marka, który popisywał się umiejętnością jazdy konnej. Niestety, znów źle trafiła...

Ja się zakochuję w Małgosi - wyznał Marek. Zaimponowała mi jazdą na koniu i nawet ją oceniłam odwrotnie do umiejętności. *Dałem jej jedynkę, bo to jest jedyna kobieta dla mnie. *

Panie sobie lepiej radzą na koniu - skomentował ze znaczącym uśmieszkiem Ryszard z Warszawy. Wiadomo, panowie muszą bardziej uważać. Chociaż w tym wieku chyba nic już nam nie grozi prokreacyjnie…

Dla Teresy kontakt z koniem okazał się tak traumatycznym przeżyciem, że doprowadził ją do łez.

Ja pierwszy raz siedziałam na koniu i już więcej tego nie zrobię - wyznała Teresa. Konie powinny być wolne i biegać po łące, a nie służyć człowiekowi. To piękne zwierzę powinno być moim przyjacielem, a nie moim transportem. To są mądre zwierzęta, bardzo wrażliwe - dodała ocierając łzy.

Kolejnym zadaniem czekającym uczestników, było przejście parku linowego. Nie wszyscy seniorzy zdecydowali się przełamać instynktowny lęk i wziąć udział w zadaniu. Cezary zdecydował się jako ostatni, mimo poważnych problemów z krążeniem w nogach. Chociaż w połowie drogi musiał skorzystać z pomocy obsługi w powrocie na ziemię, sam fakt, że się przełamał, wyraźnie go uskrzydlił.

Ja jestem z ciebie taki dumny, że nie wiem - przyznał po powrocie jego współlokator Marek. Jak ty mi zaimponowałeś!

Wiesz, co będzie, jak to pokażą w telewizji? - śmiała się w pokoju Walentyna. Jak inni emeryci zobaczą, jak my śmigamy po tej tyrolce...

Większość osób w naszym wieku myśli, że im to już tylko wnuki bawić - zgodziła się Joanna.

Tymczasem po zajęciach tai chi przyszła chwila, by Małgosia wybrała swojego towarzysza na randkę, która przysługuje jej jako kuracjuszce dnia.

W męskim gronie robimy zakłady, czy Małgosia wybierze Marka - wyznał Cezary, który jako współlokator Marka od początku mu kibicuje. Zakładamy się po pięć złotych… My między sobą ustaliliśmy, że nie będziemy adorować Małgosi. Niech Marek skończy, co zaczął.

No i rzeczywiście, zgodnie z przewidywaniami, Małgosia zastukała wieczorem do drzwi Marka i wyznała, że właśnie jego zabiera do hotelowego spa, gdzie poddali się romantycznemu masażowi dla par.

Tymczasem Teresa i Ryszard z Warszawy wybrali się we dwoje do pijalni wód. Niestety, Ryszard nie okazał się porywającym towarzyszem i randka upłynęła głównie w milczeniu.

Czyli zupełnie inaczej niż u Małgorzsty i Marka, któremu podczas masażu buzia się dosłownie nie zamykała.

Wiesz, ja wolę myśleć teraz o swoim oddechu i relaksie ... - zdołała wtrącić Małgosia, ale nie pomogło.
Miałem parę masaży w życiu, ale nie w takim miłym towarzystwie - kontynuował niezrażony Marek. Ja ci bardzo dziekuję za taką przemiłą niespodziankę..

Bardzo się cieszę, a czy teraz możemy się poddać relaksowi? - zaproponowała Małgosia.

Marek jednak ciągle nie łapał aluzji.

Ja muszę wiesz, co...? Małgosiu… - mówił dalej. Zaczął grać w totolotka…

Miejmy nadzieję, że bukiet czerwonych róż, który wręczył Małgorzacie po randce, nieco zatarł niekorzystne wrażenie… Na koniec Marta Manowska znów rozdała uczestnikom karty do głosowania, którego wyniki poznamy w kolejnym odcinku.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(244)
Lu
5 lata temu
Rysiu lubi siedzieć i milczeć to po co mi kobieta?
gość
5 lata temu
Cezary jesteś bohaterem wszyscy są spoko tylko ten z wąsem jakiś dziwny
Lulul
5 lata temu
Ryszard nie lubi zbędnego gadania, to po co się zgłosił do programu?
Gość
5 lata temu
Marek z radości zadusi Małgosię swoją nachalnością. Nawet jeżeli jej się on podoba, to i tak z braku subtelności i delikatności z jego strony ona zmęczona odpuści. Marek działa jak taran.
Gość
5 lata temu
Mam nadzieję że w kolejnych odcinkach Lesław p**********i małemu Ryszardowi
Najnowsze komentarze (244)
tola
5 lata temu
następny program z d**y dla debili
gość
5 lata temu
Wszystkie babki są fajne na swój sposób.Nie ma co faworyzować tylko Małgosi.Pozdrawiam wszystkie Panie z "Sanatorium" :)
gość
5 lata temu
Ale dla Małgosi żaden z nich nie jest odpowiedni !!!!! To jest super babka.Malutka filigranowa laleczka z klasą !! Ona po tym programie to będzie mieć mnóstwo listów od innych Panów,proszę się nie martwić.Program sie skończy i każdy pójdzie w swoją stronę :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich.Ale ogląda sie miło.Muszę przyznać.
gość
5 lata temu
Cezary - nie za bardzo się nadaje żeby rozpocząć nowe życie bo nie pożegnał się jeszcze ze starym. Lesław - ktoś tu napisał że ładnie wspomina mamę. Może i tak ale na wspomnieniach nie zbuduje się nowego życia.
gość
5 lata temu
Nie wiem czy Małgosia ma plan. Ale tego co potrzebuje od tych panów nie dostanie. Chyba, że się dostosuje żeby być z kimś.
gość
5 lata temu
rozśmieszyła mnie odpowiedź "nikt z tobą wespół zespół nie będzie umierał" i dobrze mi to zrobiło bo ja bardzo się boje towarzyszyć komuś w umieraniu. Tata umierał u mnie. A mama "umiera" już 10 lat. Nie mam siły....Powoli uchodzi ze mnie życie....
gość
5 lata temu
Caly ten "wintyge anturaz" bardzo mi sie podoba, wzbudzato u seniorow sentyment, a dla nas pokazuje tamte lata. Program zrobiony ciekawie i z klasa.
gość
5 lata temu
Oni sa super! Maja taka zakurzona kindersztube i zachowuja sie jak mlodziez na wycieczce szkolnej. Czekam na nastepny odcinek!
gość
5 lata temu
Nie rozumie dlaczego ktoś obraza starszych ty jesteś młoda i niemasz chłopa bo nikt cię niechce bo jesteś stara panna po 20 latach to stara panna
gość
5 lata temu
5traszne kogoś nazywać stare pr***no ty możesz niedoczekanie abyś była taka stara prukwa spójrz na siebie teraz w lustro
gość
5 lata temu
Nie mów o kobietach ze stare prukwy bo ty tez będziesz kiedyś stara i napewno będziesz gorsza prukwa karma wraca
gość
5 lata temu
Leszek i Teresa najfajniejsi.
gość
5 lata temu
Najsuperwosza jest Nina
gość
5 lata temu
moim zdaniem najfajniejszy jest Leszek. Az zal, ze ma pokój z tym pokręconym rychem
...
Następna strona