Internetowa i opiniotwórcza działalność Krystyny Jandy od dawna budzi skrajne emocje, wśród których mieszają się śmiech, złość, a nawet politowanie. Analizując jej wpisy i wypowiedzi, trudno się temu dziwić: legenda polskiej sceny aktorskiej często z niepohamowaną lekkością wypowiada sądy, za które potem dostaje cięgi.
Przypomnijmy kilka jej ostatnich wypowiedzi: Krystyna Janda wyznaje: "Czuję się jakbym miała MENTALNEGO RAKA"
Dwa dni temu Krystyna Janda pochwaliła się na Facebooku wyrafinowaną kolacją, którą jadła w krakowskim hotelu. Post znalazł się obok wpisów z repertuarem teatrów Polonia i Och Teatr, linków o zabarwieniu politycznym oraz... ekologicznym. Krystyna Janda udostępniła artykuł o cierpieniu zwierząt, a kilkanaście godzin później pochwaliła się, że je... foie gras.
Post Jandy wzburzył internautów. Dlaczego? Foie gras to jedno z najdroższych i najbardziej wyrafinowanych dań kuchni francuskiej, które powstaje w mało etyczny sposób: gęsi karmione są siłą (kilka razy dziennie, pokarm podawany jest im za pomocą metalowych rur wtłaczanych do dziobów) po to, by ich wątroby były odpowiednio otłuszczone. Ta metoda "karmienia" drobiu i tuczenia go na foie gras jest zakazana w wielu krajach, między innymi w Polsce.
Internauci zauważyli więc, że Krystyna Janda pozuje na hipokrytkę, co wytknęli jej w komentarzach. Oczywiście nie przebierali w słowach:
Ważne, że o karpia się walczyło, teraz się można naierdalać tuczonych gęsi. To są ci wasi właśnie celebryci-hipokryci.** (...) Cóż za hipokryzja. Wczoraj dzieli Pani post o cierpieniu zwierząt, a dziś zajada się foie gras i wołowiną. (...) O nie. Hańba i żenada. Gdzie się podziała etyka? Odlajkowuję Pani profil - czytamy pod zdjęciami luksusowej kolacji.
Miejmy nadzieję, że foie gras, które Krystyna Janda jadła w Krakowie, powstało jednak w jakiś inny sposób, skoro Polska zakazała jego produkcji...