Trwa ładowanie...
Przejdź na

Agnieszka Hyży o patchworkowej rodzinie: "Jest skomplikowana, ale coraz bardziej się zakorzeniamy"

85
Podziel się:

Prezenterka daje do zrozumienia, że początkowo nie było jej łatwo nawiązać kontakt z dziećmi Grzegorza, ale a czasem jakoś się dogadali. "Nie wyobrażam sobie, by moja córka i dzieci Grzegorza nie traktowały mnie z szacunkiem".

Agnieszka Hyży o patchworkowej rodzinie: "Jest skomplikowana, ale coraz bardziej się zakorzeniamy"

Agnieszka Popielewicz w lipcu 2015 roku poślubiła w Rzymie ojca dwójki dzieci, Grzegorza Hyżego. Ślub był kameralny, lecz luksusowy. Po uroczystości odbyło się przyjęcie na dachu rzymskiej restauracji z widokiem na całe miasto.

Pierwsze dwa lata małżeństwa upłynęły państwu Hyżym na urządzaniu nowego, wartego milion apartamentu oraz awanturze z poprzednią panią Hyży, Mają, która popsuła ich szczęście wyznaniem, że Grzegorz skąpi na dzieci.

No ale najważniejsze, że w końcu wszystko się ułożyło. Agnieszce i Grzegorzowi udało się przekonać Maję, by już nigdy nie narzekała w mediach na byłego męża, a na domiar szczęście wprowadzili się do wspólnego luksusowego mieszkania, w którym Agnieszka ponoć poprzestawiała wszystkie ściany.

Prezenterka zresztą nie ukrywa, że jej wrodzony perfekcjonizm dotyczy wszystkich sfer życia.

Kucharzę, robię sezonowe porządku, planuję i robię zakupy - wymienia w tygodniku Twoje Imperium. Znajomych nie goszczę w restauracjach, lecz podejmuję własnoręcznie przygotowanym obiadem lub kolacją. Raz w tygodniu przychodzi ktoś, by pomóc mi w sprzątaniu, przez resztę dni sama ogarniam dom. Zresztą nie mogłabym cały tydzień nie sprzątać, czekając aż ktoś to zrobi za mnie. Każdy, kto ma dzieci, wie, że praca w domu nie ma końca.

Odkąd Grzegorz uporządkował swoje relacje z byłą żoną, jego synowie z pierwszego małżeństwa spędzają dużo czasu z tatą i macochą. Agnieszka zapewnia, że stara się ich wychować najlepiej jak potrafi.

Dla mnie wartością nadrzędną jest rodzina - wyjaśnia. Nie wyobrażam sobie, by moja córka i dzieci Grzegorza nie traktowały mnie z szacunkiem. Pilnujemy tego oboje, czyli ich ojciec i ja. Szczególnie teraz, gdy już z przedszkola przynoszą słowa i zachowania, które nas szokują. Chcę, żeby dzieci miały szacunek do starszych, żeby wiedziały i czuły, że rodzina jest najważniejsza, pomimo skomplikowanej sytuacji, w jakiej żyjemy, gdyż jesteśmy rodzina patchworkową. Na szczęście mam poczucie, że z każdym kolejnym miesiącem wszyscy coraz bardziej zakorzeniamy się w tej rzeczywistości, dzięki czemu jest nam znacznie łatwiej funkcjonować niż cztery lata temu.

_

_

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(85)
Gość
5 lata temu
Nie kumam tego "szacunek do starszych". Ja ucze swoje dzieci szacunku do kazdego, bo to ze ktos starszy nie znaczy ze ma wieksze prawa.
mlo
5 lata temu
Jak Maja czyta że Agnieszka "wychowuje" jej dzieci to na pewno nie jest szczęśliwa. Tež bym nie była🤨🤨
Gość
5 lata temu
Szacunek zdobywa się swoją postawą i postępowaniem, a nie trenowaniem dziecka w tym kierunku...
mlo
5 lata temu
Ona staje się taką Moniką Richardson. Co w domu to od razu do mediów. Trzeba czymś takue pudełko żywić. Oby tylko o mnie pisali
jjj
5 lata temu
wystarczy by Grzesiek płacił alimenty, wychowaniem zajmie sie matka:)
Najnowsze komentarze (85)
Gość
5 lata temu
Boże jaka Ty żałosna jesteś...bachor , odpady... "inteligencja" na najwyższym poziomie, gratuluję
Gość
5 lata temu
Nigdy nie wiesz co Cię spotka w życiu....
gość
5 lata temu
Zobaczymy, jak się któremuś znowu odwidzi, i znowu spotka miłość na całe życie.. Kolejne dzieci będą musiały się przystosować do patchworkowej "rodziny"...
Gość
5 lata temu
Takich rodzin dzis jest pełno więc nie rozumiem Waszego rozwodzenia się nad tym ?
gość
5 lata temu
Aga już na wdechu
Gość
5 lata temu
Zakochal sie i z dzieckiem, i kawaler. Rzecz jasna ten z bachorem nie mial szans. Odpadami z bachorami moze sie zadowolic takie zero jak ty. Ja zasuguje i mam najlepszego faceta oraz normalna rodzine bez cudzych bachorów.
Gość
5 lata temu
Nie martw się. Żaden facet nie zakochałby się z takim babsku ani dzieciaty ani bez dzieci co nienawidzi dzieci więc ci to nie grozi🙂
Gość
5 lata temu
Pani Agnieszko...na szacunek trzeba sobie zasłużyć.
gość
5 lata temu
na pewno nie to!!!
Gość
5 lata temu
Owszem jej córka niech szanuje ale jego dzieci dlaczego?skoro zabrała im tatę od mamy nie mam szacunku do takich ludzi😠jak można być tak wyrafinowanym skoro nie udało jej się z pierwszym to mogła poszukać sobie kawalera 😬
gość
5 lata temu
to prawda!! trzeba to lubić!!! kto nie lubi ten nigdy się w takie coś nie wpakuje!!! jak sobie pościelisz....!!!! prawda!!
Trud story
5 lata temu
Zgadzam się, choć o ironio sama jestem samotną matką, ojciec jest, a wraz z nim partnerka, jej dzieci, babcia. Masakra, dobrze, że są na tyle daleko, że nie mam codziennie zjazdów;) A tak na poważnie: do końca życia będę sama, bo nie chcę i dziecku i sobie fundować kolejnej rodzinki.
gość
5 lata temu
Niech zapyta Rozenek jak wyleczyć zeza.
gość
5 lata temu
SZACUNEK DOBRE
...
Następna strona