Ania i Robert Lewandowscy od lat są najbardziej atrakcyjną medialnie i reklamowo "power couple", a zainteresowanie ich osobami jeszcze zwiększyło się po przyjściu na świat małej Klary. Oczywiście nie bez znaczenia był fakt, że najbogatsza polska WAG wpadła na pomysł, by spieniężyć zainteresowanie fanów jej ciążą, porodem i macierzyństwem. Już w czasie stanu błogosławionego Lewandowska przygotowywała zestawy ćwiczeń dla ciężarnych kobiet, opracowywała przepisy i serwowała gotowe porady na swoim profilu na Instagramie. Chwilę później powstał blog Baby by Ann, na którym żona Roberta we współpracy z innymi celebrytkami publikuje wynurzenia na temat macierzyństwa. Ostatnio za pośrednictwem strony sprzedawała nawet "dzieła sztuki".
Choć niejednokrotnie Lewandowskim "obrywało się" za zupełne - zdaniem fanów - oderwanie od rzeczywistości, piłkarz z żoną wciąż starają się naprawić ten wizerunek. W poniedziałek Robert pochwalił się "zwykłym" zdjęciem z córką. Na fotografii widzimy uśmiechniętego Lewego w dresach, trzymającego w dłoniach pluszowe owoce i Klarę w piżamce w wisienki siedzącą naprzeciwko taty. Pod zdjęciem pojawił się uroczy komentarz dumnego Roberta:
Baterie naładowane z moją małą księżniczką. Teraz czas na wielkie rzeczy - napisał.
Fani natychmiast zwrócili uwagę na drobny szczegół widoczny na zdjęciu. Na małej stópce Klary widzimy skarpetę w paski, w której jest wielka dziura na duży paluch:
"To zdjęcie pokazuje, że Lewandowscy to też NORMALNI ludzie i ich dziecko też może mieć dziurkę w skarpetce, zdobyliscie internety", "O całkiem fajne, widać że mała ma normalne dzieciństwo 😍 kto z nas nie chodził z dziurą w skarpecie 💚💚 słodziak", "Dużo chodzę, dlatego paluszek mi wyszedł ze skarpetki", "I te podarte skarpetki! Paluszek jest mega uroczy" - pisali pod zdjęciem obserwatorzy Roberta.
Zobaczcie zdjęcie. Faktycznie urocze?