Nieszczęście bycia jednym z Kardashianów polega na zupełnym braku prywatności, choć ci, którzy przyglądają się celebryckiej rodzinie, twierdzą, że tak naprawdę jej członkowie perfekcyjnie dozują to, co ma ujrzeć światło dzienne. Tym sposobem wydaje nam się, że o Kardashianach wiemy wszystko: co robią, z kim śpią i gdzie jedzą lunch, a w rzeczywistości barwna fabuła, którą obserwujemy, jest wyreżyserowana przez Kris Jenner i jej córki. Co ciekawe, przedsiębiorcza menedżerka potrafi handlować nawet tym, co wcześniej reklamowała jako "zupełnie prywatne":
Nie wiadomo, czy Kris w bilans zysków i strat gigantycznej popularności wpisała złamane serca swoich córek, czy może owe cierpienia są również kreacją. Od kilku dni media showbiznesowe żyją kolejną "aferą" z życia sióstr, a dokładnie Khloe Kardashian. Wydarzyło się bowiem coś, czego chyba nie wymyśliłby sam Hitchcock, ale co - rzecz jasna - przytrafiło się Kardashiance:
Łatwo sobie wyobrazić, że imperium Kardashianek wkrótce przekuje tę krzywdę w lawinę kolejnych publikacji, wyznań każdej z sióstr i tym samym podtrzyma zainteresowanie życiem prywatnym. Tymczasem okazuje się, że "przyjaciółka" Kylie to wcale nie pierwsza kochanka Tristana, który skądinąd swoim postępowaniem łudząco przypomina Lamara Odoma.
Na filmie, który pojawił się na stronach zagranicznych tabloidów internetowych, widać, jak 27-latek zaprasza do pokoju dwie kształtne panie. Zdarzenie miało miejsce podczas imprezy dla singli zorganizowanej w Walentynki, czyli zanim Thompson miał spotkać się z Jordyn. Zabawa odbyła się u kolegi koszykarza.
Wszyscy byli pijani, śmiali się i dotykali - powiedziała Daily Mail osoba, która brała udział w imprezie. Jedna z dziewczyn była Latynoską, a druga przypominała Khloe. Łapał dziewczyny za pośladki i dużo flirtował - dodaje.
Przypomnijmy, że tego samego dnia Khloe chwaliła się na Instagramie wielkim bukietem róż, który dostała od ojca swojej córki...
Myślicie, że Tristan zastanawiał się kiedyś, co będzie przeżywać jego córka, gdy dorośnie?