Już jutro pierwszy odcinek "Agenta"! Zebraliśmy najlepsze cytaty Edyty Górniak: "Dawno nie byłam w zwyczajnych sytuacjach z ludźmi"
Diwa jest bez wątpienia największą sensacją tej edycji show. Będziecie oglądać?
Choć programy telewizyjne z udziałem gwiazd i celebrytów od lat cieszą się niebywałą popularnością, zbliżająca się edycja programu Agent Gwiazdy wydaje się być wyjątkowo interesująca. Głównie za sprawą doboru uczestników. W tym sezonie, oprócz m.in. Andrzeja i Marioli Gołotów, czy największej polskiej fanki Justina Biebera - Angeliki Muchy, producentom udało się namówić weterankę polskiej sceny muzycznej - Edytę Górniak. To właśnie udział Edi budzi najwięcej emocji. Na przestzeni lat, wokalistka dała się poznać polskiej publiczności jako wrażliwa artystka, stąd powątpiewania, czy Górniak poradzi sobie w wymagających konkurencjach.
Mimo że pierwszy odcinek zostanie wyemitowany dopiero w najbliższą środę, Edyta już uraczyła fanów kilkoma wybornymi żartami związanymi z flagowym formatem TVN-u.
Zobaczcie sami. Będziecie jej kibicować?
Już na początku stycznia, Edyta narzekała na koszmarne jedzenie, jakie była zmuszona spożywać podczas nagrań do programu: Nie było nawet łososia, nic! Cała kuchnia była nie dla mnie. Wybór menu i miejsc, w których jedliśmy, należał do produkcji. Nie mogłam przez to liczyć na swój catering. Jak był makaron i majonez lub jabłka to był koniec…. Gdybyśmy tam byli w sezonie to byłoby choćby gazpacho, a zamiast tego było dużo mięsa, makaronu i chleba. To nie są rzeczy, które ja lubię, więc rozstroiłam sobie organizm zarówno brakiem snu jak i pożywienia - żaliła się wygłodzona wokalistka na łamach Faktu.
W Dzień dobry TVN artytka, wspominając udział w reality show, wyznała, że do mycia twarzy zmuszona była użyć... mydła: Właściwie nie było możliwości, żeby wyjść dokupić sobie coś, więc czasami musiałam jakieś tam rzeczy zamalować. Skończyły mi się płyny, to wzięłam mydło oraz ręcznik i szorowałam twarz w łazience z wodą z chlorem, bo tylko to było do dyspozycji. Współczujecie?
W śniadaniówce zdradziła również, że nie mogła liczyć na pomoc makijażystki oraz musiała pożegnać się z doczepionymi rzęsami: Musiałam sobie ze wszystkim radzić sama. Nie mam makijażu, przyklejonych pięknie rzęs, zakręconych włosów. Chwilami wyglądam jak taka kura domowa.
Okazało się również, że samo obejrzenie pierwszego odcinka Agenta przerosło słynącą z niewzykłej wrażliwości artystkę: Nie byłam przygotowana, że będziemy oglądać ten odcinek. Dla mnie to jest smutne, że przed premierą wszyscy wiedzą, jaki ten odcinek jest.
Nie lada wyzwaniem, dla przyzwyczajonej do komfortu Edi, były programowe konkurencje, a najbardziej w pamięci utkiwł jej skok z wysokości: Emocje z tego skoku zostaną we mnie do końca mojego życia. To była ważna i trudna decyzja. To było prawdziwie przerażające.
W jednym z ostatnich wywiadów gwiazda przyznała "skromnie", że zdaje sobie sprawę, że wzbudza respekt: Jestem przyzwyczajona do tego, że wzbudzam ogromny respekt albo ludzie są mną przerażeni. Macie względem diwy podobne odczucia?
Okazuje się, że nie wszyscy wiedzą jak zachować się w obliczu takiej gwiazdy, co zauważa sama Górniak: Ludzie nie wiedzą, ile im wypada wobec mnie.
Górniak wspomniała również posiłki z współuczestnikami, które nie należały do najłatwiejszych: Jak siadałam z uczestnikami do stołu, to było trochę cicho. Zawsze miałam wskazane miejsce koło rodziny królewskiej lub premiera. Wiedzieliście, że Edyta stołuje się w towarzystwie takich osobistości?
Niewątpliwy wpływ na relacje z innymi, mógł mieć fakt, że artystka nieczęsto ma okazję przebywać ze zwykłymi śmiertelnikami: Dawno nie byłam w zwyczajnych sytuacjach z ludźmi. Nie wiedziałam, jak się zachować - stwierdziła.
Edyta narzekała również na to, że w swojej karierze spotkała się z wieloma nieuprzejmościami: Kiedyś było mi przykro, że ludzie nie odpowiadali mi na dzień dobry. Musieli pokonać pewną barierę.
Jak się okazuje, dla Górniak nie tylko konkurencje w show wiążą się z dużą adrenaliną, a również występy na scenie: Czerpię mnóstwo adrenaliny z mojej pracy.
Mimo wszystko, udział w reality show, nie wiąże się dla Edi z samymi negatywnymi wspomnieniami: Było mnóstwo śmiechu, łez, niepewności, wspierania się i posiłków. Ten program nas scali. Na pewno pozdrowimy się na ulicy.
Ostatnio, jak się widzieliśmy byliśmy umazani błotem, głodni i po zadaniu. Dzisiaj jesteśmy glam - stwierdziła wystylizowana Edyta na konferencji poświęconej Agentowi.