Trwa ładowanie...
Przejdź na

Rodzina broni Jacksona i potępia film dokumentalny "Leaving Neverland": "Znałem mojego brata. On taki nie był"

1
Podziel się:

Kontrowersyjny dokument o królu popu w najnowszym wywiadzie jednoznacznie potępili jego trzej bracia i siostrzeniec.

Rodzina broni Jacksona i potępia film dokumentalny "Leaving Neverland": "Znałem mojego brata. On taki nie był"

Mimo niewątpliwego talentu i charyzmy, Michael Jackson przez całe życie mierzył się z wieloma problemami osobistymi. Król popu miewał też problemy z prawem, a najpoważniejsze stawiane mu zarzuty dotyczyły molestowania nieletnich. Jeszcze za życia zarzucano mu pedofilię, a na światło dzienne wychodziło mnóstwo informacji na temat podejrzanych relacji Jacksona z młodymi chłopcami, które świadczyły o jego niezdrowych zapędach.

Prawie dziesięć lat po jego śmierci, postać króla popu wciąż budzi sporo kontrowersji. Ostatnio, głównie za sprawą głośnego filmu dokumentalnego. 25 stycznia na amerykańskim Sundance Festival światową premierę miał dokument o Jacksonie zatytułowany Leaving Neverland. Przed projekcją dyrektor festiwalu ostrzegł publiczność, mówiąc, że w filmie są "szczegółowe opisy wykorzystywania seksualnego".

Film odbił się szerokim echem na całym świecie, a przede wszystkim wpłynął na najbliższą rodzinę Michaela. Córka muzyka - Paris, była ponoć zdruzgotana tym, co zostało przedstawione w produkcji, a inni spadkobiercy nieżyjącego artysty złożyli pozew o wstrzymanie emisji dokumentu.

Rozżaleni członkowie rodziny "Jacko" zdecydowali się udzielić wywiadu porannemu programowi This Morning i wyrazić swoje oburzenie na temat produkcji. W rozmowie udział wzięło trzech braci Michaela: Marlon, Tito i Jackie oraz jego siostrzeniec - Taj.

Ten dokument nie mówi prawdy - zaczął jeden z braci. Nie było ani jednego dowodu, który potwierdziłby historię przedstawioną w filmie.

Mężczyźni, choć nie widzieli jeszcze filmu o Michaelu, nie uważają, żeby w ogóle istniała taka potrzeba:

Znałem mojego brata. On taki nie był - stwierdził stanowczo Jackie i dodał: Nie chcę tego widzieć, ponieważ znam mojego brata. Nie muszę oglądać tego dokumentu. Znam Michaela. Jestem najstarszym bratem. Znam mojego brata. Wiem w co wierzył i o co mu chodziło. Chciał łączyć świat, uszczęśliwiać dzieci. Taką osobą był.

Gdy dziennikarka spytała o to, czy sądzą, że ich brat mógłby wykorzystywać dzieci, zgodnie odpowiedzieli: Nie, nigdy.

Wychowałem się w nim, więc dla mnie to nie było dziwne - wyjaśnia Taj. Myślę, że dla świata jego stosunek do dzieci mógł być dziwny, ale według mnie za jego upadkiem stała naiwność.

Według mężczyzn, za całe zamieszanie wokół króla popu odpowiada chęć wzbogacenia się na nieżyjącym wokaliście:

Chodzi o pieniądze. Nienawidzę mówić, że Jackson to mój wujek, bo ludzie zachowują się tak jakby widzieli czek - zdradził siostrzeniec piosenkarza i dodał: Ci ludzie czują, że coś im się należy. Zamiast pracować, winią za wszystko mojego wuja - skomentował pobudki rzekomych ofiar artysty.

Ludzie, którzy naprawdę go znają, znają prawdę - skwitował Jackie.

Myślicie, że ta sprawa kiedyś się wyjaśni?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1)
ewcia
4 lata temu
Najgorsze w tym wszystkim jest to że matka i ojciec wiedzieli i cała rodzina bo to sie zaczęło kiedy miał 17 lat jeszcze w domu rodzinnym , ale jak mieli mu pomóc? ogłosić światu że MJ idzie na terapię dla pedofilów/? nie można było nic zrobic tylko go kryć , nie potępiam Mj był bardzo chory i nie zdawał sobie sprawy że to co robi jest złe on to robił z miłości i nie uważał że krzywdzi wręcz przeciwnie , nie mógł juz sie z tego wyplątać dlatego też potem uzależnienie od leków , myślał że mu sie uda że świat go nie rozumie a powinien bo to wszystko z miłości
Najnowsze komentarze (1)
ewcia
4 lata temu
Najgorsze w tym wszystkim jest to że matka i ojciec wiedzieli i cała rodzina bo to sie zaczęło kiedy miał 17 lat jeszcze w domu rodzinnym , ale jak mieli mu pomóc? ogłosić światu że MJ idzie na terapię dla pedofilów/? nie można było nic zrobic tylko go kryć , nie potępiam Mj był bardzo chory i nie zdawał sobie sprawy że to co robi jest złe on to robił z miłości i nie uważał że krzywdzi wręcz przeciwnie , nie mógł juz sie z tego wyplątać dlatego też potem uzależnienie od leków , myślał że mu sie uda że świat go nie rozumie a powinien bo to wszystko z miłości