W 1427 odcinku M jak Miłość Ula (Iga Krefft) dowie się niewygodnej prawdy o swoim ukochanym Bartku (Arkadiusz Smoleński). Choć zdawała sobie sprawę z tego, że jej partner nigdy nie cieszył się nieposzlakowaną opinią, ale myślała, że już dawno zerwał ze światem przestępców. Powrót jego ''kolegi'', Mirka (Mariusz Ochociński), stał się punktem zwrotnym w życiu Uli i Bartka, którzy muszą zmierzyć się z przeciwnościami losu.
Choć Bartek u boku Uli odnalazł upragniony spokój, to jednak kryminalna przeszłość wciąż daje się mu we znaki. Janek (Tomas Korallik) wciąż obserwuje nowego ukochanego Uli, aby prędzej czy później znaleźć dowody i wsadzić go do więzienia.
Ula odnajdzie w telefonie Bartka wiadomość od Mirka, która jednoznacznie będzie wskazywać na to, że znajomy z przeszłości namówił Lisieckiego do bójki. Mostowiakówna nie chce kolejnych kłamstw i zmusi partnera do wyjaśnień, ale to, co usłyszy całkowicie wytrąci ją z równowagi. Przyparty do muru Bartek w końcu przyzna się do udziału w krwawej bijatyce...
- Nie widzisz, ze wszystko się sypie?! - Ula nie będzie ukrywać wzburzenia
- Tak, wiem. Dla ciebie lepiej, żeby mnie tu nie było! - wykrzyknie rozdrażniony Bartek, który powoli zacznie tracić zimną krew.
Ula zrozumie, że tym razem Janek będzie miał solidne powody, aby go zamknąć. Mostowiakówna weźmie sprawy w swoje ręce i zdecyduje się porozmawiać z policjantem, czyli byłym narzeczonym... Czy porzucony chłopak zechce w ogóle rozmawiać z Ulą?
Odpowiedź znajdziemy w 1427 odcinku M jak Miłość.