Trwa ładowanie...
Przejdź na

Agata Młynarska o Rosati: "Nikt nie ma prawa oceniać. To za każdym razem indywidualny dramat"

0
Podziel się:

"Niestety, większość kobiet żyjących w przemocy wpada w otchłań".

Agata Młynarska o Rosati: "Nikt nie ma prawa oceniać. To za każdym razem indywidualny dramat"

Weronika Rosati rok po urodzeniu córki Elizabeth zdecydowała się ujawnić prawdę o tacie dziewczynki, cieszącym się sławą i uznaniem ortopedzie Robercie Śmigielskim. Jak wyznała w grudniu zeszłego roku w wywiadzie dla Gali, partner od początku oszukiwał ją w sprawie liczby biologicznego potomstwa.

Zanim zaszła z nim w ciążę, zapewniał, że ma tylko czworo dzieci, wszystkie z legalnych związków. Z czasem wyszło na jaw, że "pomylił się" o troje, a i co do legalności tych związków można mieć spore zastrzeżenia. Weronika w każdym razie miała. Z goryczą zauważyła w wywiadzie, że gdyby ona prowadziła się tak "moralnie" jak jej były partner, wszyscy by się od niej odwrócili.

Robert zaś nadal jest uwielbiany i noszony na rękach przez wdzięczne pacjentki, którym naprawia stawy. Jedną z nich jest żona Daniela Olbrychskiego, która z entuzjazmem stanęła po stronie ortopedy, być może, jak podejrzewa Weronika, dlatego, że ma już za sobą pierwszą operację biodra, a Daniel leczy u Śmigielskiego kolano.

Opinię Rosati podziela profesor Magdalena Środa i to jej właśnie aktorka postanowiła udzielić kolejnego wywiadu, obnażającego prawdę o uznanym lekarzu.

Ujawnia w nim szokujące szczegóły dotyczące manipulacji i przemocy, których dopuścił się wobec niej były partner.

Szczerość i odwagę Weroniki doceniły między innymi Edyta Górniak, Natalia Siwiec, Katarzyna Zielińska i Joanna Kulig. Oczywiście, wśród wypowiedzi anonimowych internautów nie zabrakło tradycyjnych w takich sytuacjach prób zwalania winy na ofiarę, bo dlaczego od razu nie odeszła, skoro było tak źle.

Dywagacje na ten temat postanowiła ukrócić Agata Młynarska. W Fakcie apeluje, żeby nie krytykować spraw, o których się nie ma pojęcia.

O Weronice nie chcę się wypowiadać, ponieważ nikt nie ma prawa oceniać kobiet, które decydują się mówić o przemocy domowej! - komentuje dziennikarka. To za każdym razem jest indywidualny dramat. Niestety większość kobiet żyjących w przemocy wpada w otchłań. Mają poczucie winy, nie potrafią postawić granicy. W myśl zasady, że najważniejsze, by dziecko miało ojca i dom. Nawet za cenę cierpienia.

Często przełom następuje dopiero wówczas, gdy życie kobiety lub jej dziecka jest zagrożone. Wtedy kobiety zaczynają szukać pomocy, rozpoczynają walkę. To jest zawsze droga przez piekło, często związana ze współuzależnieniem. By z tego wyjść, potrzebna jest profesjonalna pomoc. My możemy dawać wsparcie, ale walka z przemocą, czy odejście od swojego oprawcy to zawsze indywidualna decyzja. Wymaga ogromnej odwagi, siły, determinacji i konsekwencji.

_

_

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)