Trwa ładowanie...
Przejdź na

Dorota Naruszewicz opowiada o opiece nad chorą na alzheimera mamą: "To podstępna choroba"

93
Podziel się:

Jak ujawnia aktorka, wiedza na temat tej choroby jest niska nawet wśród lekarzy. "Chorzy, na ogół ludzie w starszym wieku, błąkają się od specjalisty do specjalisty, trwa to tygodnie"

Dorota Naruszewicz opowiada o opiece nad chorą na alzheimera mamą: "To podstępna choroba"

Dorota Naruszewicz opiekuję się mamą u której półtora roku temu zdiagnozowano chorobę Alzheimera. Jak ujawnia aktorka w rozmowie z Faktem, podejrzewała, że z mamą dzieje się coś złego, jednak objawy wskazywały raczej na depresję.

Diagnoza była wielkim zaskoczeniem - przyznaje Dorota. Nikt w rodzinie wcześniej nie chorował na alzheimera czy demencje. Mama powoli zamykała się na rzeczywistość. Coraz mniej jej się chciało. Przestała wyjeżdżać na wakacje, zaczęła się izolować. Z rodziną mogliśmy ją odwiedzać, ale ona za nic nie chciała przyjechać do nas. Bardzo źle reagowała na pogorszenie pogody. Doszło do tego, że przestała w ogóle wychodzić z domu. Alzheimer to choroba podstępna. Ma wiele odcieni i każdy przypadek jest inny. Po raz pierwszy w życiu zdarzyło się jej zapomnieć o moich urodzinach. Ale nawet wtedy do głowy mi nie przyszło, co może być tego przyczyną. Takie sytuacje łatwo się usprawiedliwia. A to błąd. Dopiero po diagnozie wszystko zaczęło mi się układać w logiczną całość. Pierwsze objawy mogłam zauważyć już trzy lata wcześniej. Chory zataja przed najbliższymi różne sytuacje. Zaś rodzina nawet jak widzi pierwsze symptomy, odrzuca je lub błędnie interpretuje. A wystarczy iść do lekarza. Nie zrzucajmy wszystkiego na wiek. Nie mówmy, że jak ktoś jest starszy, to ma prawo być rozkojarzony, zdenerwowany czy zmęczony. To często skutek choroby, której się nie leczy.

Jak podkreślają specjaliści, diagnoza postawiona na początkowym etapie choroby umożliwia szybkie rozpoczęcie terapii, a co za tym idzie znaczną poprawę komfortu życia pacjenta. Niestety, wiedza na temat chorób neurologicznych jest w Polsce dość niska. Co gorsza, również wśród lekarzy. Dlatego Dorota zdecydowała się udzielić tego wywiadu.

Z samą diagnozą jest problem - ujawnia. Nierzadko lekarz pierwszego kontaktu bagatelizuje objawy. Nie każdy lekarz ma wiedzę i umiejętności postępowania z osobą żyjącą z chorobą Alzheimera, odpowiedniego komunikowania, rozmawiania w sposób zrozumiały dla chorego. Chorzy, na ogół ludzie w starszym wieku, błąkają się od specjalisty do specjalisty, trwa to tygodnie, miesiące, a tu potrzebna jest jak najszybsza współpraca trzech specjalizacji, konsultacje w pakiecie w jednym miejscu: psychiatra, psycholog, neurolog. Tymczasem zdarza się, że po wyjściu z gabinetu lekarskiego pacjent pozostawiony jest sam sobie. Lekarz nie dał mi żadnych wskazówek poza lekami, zaleceniami typu proszę się dobrze odżywiać, aktywizować, wychodzić na spacery. A przecież chory i jego rodzina powinni otrzymać pakiet wszelkich informacji na temat pomocy, tego co robić lub gdzie jej szukać. Ta choroba to wieczna huśtawka. Nawroty pamięci, na zmianę z zanikami. Niedawno miała problem z zażywaniem leków, ale teraz jest już lepiej.

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(93)
gość
5 lata temu
Szczere wyrazy współczucia. Naprawdę ciężka, postępująca i nieuleczalna choroba :(
Gość
5 lata temu
Współczuję, bo to straszna choroba. Niby patrzy się na swojego bliskiego, a tak naprawdę wygląda on na obcego, żyjącego w swoim świecie.
Gość
5 lata temu
Niestety często osoby chore stają się agresywne i niebezpieczne, więc trzeba je oddać pod opiekę zamkniętą. To jest dopiero dramat dla rodziny.
Gość
5 lata temu
Zdrowia dla mamy!
Kot
5 lata temu
Ależ ona ma piękne te oczy...
Najnowsze komentarze (93)
Gość
5 lata temu
Pani Doroto, moja mama również choruje na tą straszną chorobę.
gość
5 lata temu
A lico się świeci , no młodziej wygląda niż 15 lat temu , bueheheeh
gość
5 lata temu
górna warga powiększona, ostrzykana cała na maksa. Zdjęcie sprzed lat to znakomicie uchwyciło ;-)
Gość
5 lata temu
Współczuję I życzę dużo cierpliwości ja opiekowała się swoją mama chora na Alzheimera przez 12 lat więc wiem jak to jest przez ostatnie 7 lat musiałam zrezygnować z pracy bo wymagała całodobowej opieki ale nie oddałam jej mieszkała z nami do końca swoich dni pozdrawiam
gość
5 lata temu
jaka ona jest piękna a choroby matki współczuję, znam to kiedy rodzic jest chory. u mnie w rodzinie udar, niestety też wiąże się z koniecznością stałej opieki plus depresja...
Asik
5 lata temu
Niestety pacjenci i ich rodziny są zupełnie pozostawione same sobie. Teraz też jestem w takuej sytuacji. Bardzo trudno przestawić się na nową rzeczywistość, a już nic nigdy nie będzie tak samo
Gość
5 lata temu
Dieta ketogeniczna na pewno wspomoże. Radzę się zainteresować
eva
5 lata temu
AL czy demencja to choroba,która dotyka przede wszystkim rodzine chorego.Pacjent najczęściej nie zdaje sobie sprawy z tego ,ze choruje.Dla niego wszystko wydaje się całkiem normalne. Pracuję z takimi pacjentami.Każdy przypadek jest inny i każdy dzień przynosi coś innego.To jest tak ,że raz że nigdy nie wiesz co się dziś wydarzy a dwa chory robi czasem rzeczy ,któe opiekunowi do głowy by nawet nie przyszły.Z doświadczenia moge powiedzieć,ze najłatwiejsza opieka z chorym na AL zaczyna się dopiero wtedy,gdy pacjent staje się osobą leżącą.Opiekun ma przynajmniej ten komfort ,ze zawsze wie ,gdzie jest podopieczny.Straszna ,postępująca i nieuleczalna choroba.O leczeniu i diagnostyce w Polsce nie będę nawet pisać ,jedna wielka niekompetentna masakra:(
Gość
5 lata temu
Współczuję pani ja też to przechodze wiem jak to jest ile trzeba mieć cierpliwości sily tego nie da się opisać jak taka osoba cierpi i ci którzy opiekują się chorym moja mama ma 96 lat w grudniu spadla ze schodów rozciela glowe rane na nodze i do tej pory jezdzimy do lekarza slabo chodzi
Gość
5 lata temu
P.Doroto, życzę wytrwałości , bo wiem co to jest opieka nad mama z ta choroba, moja mama już czwarty rok lezy i z dnia na dzień nam powoli odchodzi i jest we własnym świecie , a my bardzo cierpimy bo nie możemy nic zrobić. Pozdrawiam i życzę zdrowia
gość
5 lata temu
Ładna kobietka
Gość
5 lata temu
I odrazu z tym na ściankę, trochę prywatności, ale cóż można się spodziewać po aktorce jednej roli w życiu. PS. Ładne policzki i usta u kogo robione?
Gość
5 lata temu
Wiem jak to jest. Moja mama majest zdiagnozowaną tą chorobę od 5 lat. Koszmar wielu ograniczeń dla chorego, który nie może samodzielnie decydować, ból psyhiczny dla rodziny, depresja.
Gość
5 lata temu
Mama miala problemy z zazywaniem lekow...mam nadzieje, ze sama ich sobie nie dawkuje. Taka osoba nie moze sama sobie leków podawać..ryzyko jest ze wezmie za duzo albo zje wszystkie naraz...
...
Następna strona