Choć Jeden z dziesięciu jest emitowany nieprzerwanie od 1994 roku, wciąż cieszy się niemałą popularnością. Zarówno kultowy teleturniej, jak i sama osoba prowadzącego od lat wzbudzają sympatię widzów. Tadeusz Sznuk słynie z niebywałej klasy i opanowania, co nieraz udowodnił na antenie.
W rezultacie na przestrzeni lat program doczekał się kilku "zabawnych" sytuacji. Jakiś czas temu "hitem Internetu" stał się żart pana Stanisława, dotyczący fizyków, a w innym z odcinków, na planie programu uczestniczce spadła obrączka, w której szukanie zaangażowany był sam prowadzący.
Okazuje się jednak, że osoba Kamila Jaworskiego, uczestnika piątkowego odcinka, zapadnie w pamięci na dłużej. Na początku każdego odcinka wszyscy uczestnicy mają kilka sekund, aby się przedstawić i powiedzieć kilka słów o sobie. Większość zazwyczaj opowiada o pracy, bądź zainteresowaniach. Jednak w przypadku pana Kamila było nieco inaczej. Olsztynianin zdobył się na nietypowe oświadczyny na wizji:
Przyjechałem z Olsztyna. Pracuję w agencji bankowej - zaczyna z pozoru niepozornie mężczyzna i kontynuuje: Interesuję się wieloma rzeczami, ale najbardziej interesuje mnie moja dziewczyna Ola, którą bardzo kocham i chciałbym ją teraz poprosić o rękę - powiedział w ciągu kilku sekund uczestnik.
Myślicie, że Ola odpowie Kamilowi w równie niekonwencjonalny sposób?