Rozstanie Julii Wieniawy i starszego o 10 lat Antoniego Królikowskiego było jednym z głośniejszych wydarzeń minionego roku. Choć oboje próbowali udowodnić, że zakończenie związku przebiegło w cywilizowany sposób, a Antek pokusił się nawet o film pożegnalny, nie obyło się bez dwuznacznych sytuacji. 20-latce zdarzyło się dogryzać byłemu chłopakowi za pośrednictwem mediów społecznościowych i zarzucać mu np. nieodpowiadanie na jej wiadomości.
Inne podejście przedstawiła za to w "dojrzałym" wywiadzie dla Vivy, w którym wyznała, że wciąż się z Antkiem przyjaźnią, a po prostu ich czas "się rozminął". Dodała też, że poznała go trochę za wcześnie i mieli nieco inne oczekiwania od życia. W innych wywiadach celebrytka zapewniała również, że zamierza poświęcić trochę więcej czasu sobie samej i skupić się na karierze.
Nieoczekiwanie na początku lutego pojawiły się doniesienia, jakoby Wieniawa randkowała z gitarzystą zespołu Afromental, Aleksandrem Baronen. Artysta szybko zdementował plotki, twierdząc, że "pracują jedynie nad wspólnymi rzeczami".
Okazuje się jednak, że wcześniejsze doniesienia o łączącym tę dwójkę uczuciu mogą być prawdziwe. Julka przebywa obecnie na Wyspach Zielonego Przylądka, skąd regularnie publikuje wakacyjne fotografie. Jedną z nich wywołała ostatnio niemałe zamieszanie. Internautom nie spodobało się bowiem zdjęcie, na którym 20-latka pokazuje pośladki.
Do tej pory Julia nie potwierdziła z kim spędza urlop, a fani wciąż zastanawiają się, kto jest autorem jej gorących zdjęć. Czujne oczy internautów wypatrzyły jednak, że obecnie w tym samym miejscu co celebrytka znajduje się nie kto inny jak Baron.
Czyżby wakacje z Julią Wieniawą?, Po Twoich zdjęciach i lokalizacji wiemy, że jednak coś Was łączy, To nieprawdopodobne, że w tym samym czasie tam jesteście, Raczej to nie przypadek patrząc na lokalizację - brzmią komentarze pod zdjęciem Barona.
Myślicie, że niebawem możemy spodziewać się wspólnych zdjęć?
