Julia Wróblewska na własnej skórze przekonała się o tym, że w sieci nie jesteśmy anonimowi, a wszystko, co powiemy, bądź zrobimy może zostać poddane krytyce czujnych internautów. Niespełna dwa lata temu pochwaliła się w Internecie tym, że potrąciła lisa. Na Snapchacie zamieściła wówczas relację, na której słychać, że reaguje śmiechem, kiedy zwierzę kilka razy uderzyło o samochód, a na zderzaku zostało jego wydarte futro.
Choć Julka próbowała zbagatelizować całą sprawę, twierdząc, że kierowca, z którym jechała, wcale nie potrącił lisa, a ludzie, którzy ją krytykują "chcą ją ściągnąć w dół", większość osób potępiła jej niedojrzałe zachowanie.
Okazuje się, że tego typu przypadki niesmacznych żartów dotyczących zwierząt, nie zdarzają się tylko w naszym rodzimym show biznesie. Amerykański komik - Shane Dawson też nie popisał się ostatnio inteligencją. 30-latek w jednym z filmików, udostępnionych na swoim kanale w serwisie Youtube, wyznał, że wykorzystywał seksualnie… swojego kota. Okazuje się, że to nie pierwszy raz, gdy Dawson ucieka się do podobnych stwierdzeń. Jakiś czas temu, internauci zarzucali mu wypowiedzi podchodzące pod pedofilię. Za każdym razem komik jednak nie ponosił żadnych konsekwencji swoich słów.
W związku z negatywnym odbiorem "wyznań" youtubera, zdecydował się on na obszerne przeprosiny, opublikowane za pośrednictwem Twittera. Wyjaśnia w nich, że wszystko, co powiedział było jedynie niesmacznym żartem:
Nie uprawiałem seksu z moim kotem, nie spałem z moim kotem i nie umieściłem mojego penisa w pobliżu mojego kota. Nigdy nie robiłem niczego dziwnego z moimi kotami. Jakiś czas temu obiecałem sobie, że nie będę robił filmów z przeprosinami, więc staram się to ująć tutaj w jak najkrótszy i najbardziej szczery sposób - możemy przeczytać na profilu Shane’a. Oprócz tego, 30-latek zdecydował się przeprosić za całokształt swojej mało zabawnej działalności:
Przepraszałem wiele razy za wszystkie głupie rzeczy, które powiedziałem w moich filmach i podcastach. Wiele się nauczyłem i teraz jestem bardziej pewny siebie. Jestem sobą i szokuję, aby inni mieli się z czego śmiać. Ostatnia historia była zmyślona i opierała się na głupim pomyśle, który miałem kilka lata temu, a którego, dzięki Bogu, nigdy nie doprowadziłem do końca. To było bardzo głupie. Celem moich filmów i podcastów przez lata było opowiadanie wstrząsających historii, które sprawiłyby, że ludzie będą się śmiać. Byłem szalony i żenujący, za co do dzisiaj się nienawidzę. Teraz, kiedy robię rzeczy, które kocham i jestem sobą, czuję się o wiele lepiej. Wreszcie czuję, jakbym robił coś, co ma jakieś znaczenie. Jest wiele rzeczy, z których jestem dumny, ale wszystkie moje obraźliwe dowcipy sprzed lat wciąż mnie prześladują i muszę się z tym mierzyć do dzisiaj - kontynuuje i dodaje na zakończenie:
Przepraszam za to, co powiedziałem o moim kocie, przepraszam za to, co powiedziałem o czymkolwiek lub kimkolwiek, co było obraźliwe. Przykro mi, że jestem kimś, kto kiedyś uważał coś przykrego, za śmieszne. Przepraszam za moją przeszłość.
Bawią Was takie żarty?
