Julia Wieniawa po burzliwym związku i zaskakująco spokojnym rozstaniu z Antkiem Królikowskim ogłosiła, że nie planuje w najbliższym czasie wdawać się w kolejną relację i woli teraz skupić się na sobie. Wszystko wskazuje na to, że los zweryfikował plany Julki, która na swojej drodze napotkała muzyka zespołu Afromental, Barona. Co prawda z rzekomej randki "tłumaczyła się", zapewniając, że było to zwykłe koleżeńskie i biznesowe spotkanie, ale fanom to nie wystarczyło.
Spekulacje rozgorzały na nowo, kiedy Julia Wieniawa wyjechała na wakacje na Wyspy Zielonego Przylądka i nie chciała za bardzo odpowiadać na pytania fanów, z kim się tam bawi i kto jest autorem wszystkich seksownych zdjęć na jej Instagramie. Zagadka, w ich mniemaniu, rozwiązała się, kiedy z tej samej lokalizacji fotki zaczął wrzucać Baron. Internauci nie wierzyli, że stoi za tym przypadek.
Wieniawa zdążyła już wrócić do Polski, najpewniej z muzykiem, choć ten, być może dla zmyłki, wciąż wrzuca zdjęcia z urlopu. Kamuflaż idzie mu jednak słabo, bo w opisie dodał komentarz, który jeszcze bardziej rozpalił emocje fanów.
Patrzę w tym kierunku, ponieważ kobiety zawsze mają rację - napisał, co internuaci natychmiast zinterpretowali jako aluzję do rzekomej relacji z Wieniawą.
Myślicie, że Julka i Aleksander wkrótce ujawnią się ze związkiem?
