W ostatnią środę przed oczyma wiernych widzów Agenta zrodził się nowy celebrycki konflikt. Wojna między Violą Kołakowską a Kasią Wołejnio okazała się być wyjątkowo przyjemnym urozmaiceniem programu, który nie jest tak ciekawy, od kiedy rozhisteryzowana Edyta Górniak zrezygnowała z udziału już przy drugim odcinku.
O co panie się pokłóciły? Nikt do końca nie wie. Obecny na miejscu zdarzenia Misiek Koterski skwitował sytuację, mówiąc, że "babom niewiele potrzeba, piekło się rozpętało". Najpierw Kasia oskarżyła Violę na wizji, że ta knuje przeciwko niej spisek. Następnie była Tomasza Karolaka zarzuciła "koleżance", że "szczuje wszystkich takim syfem i chamstwem, że się w pale nie mieści". Kołakowska miała okazję do szybkiego rozładowania napięcia, ponieważ jej następnym zadaniem było strzelanie do pozostałych uczestników. Jak można było się spodziewać, za główny cel obrała sobie Kasię Wołejnio.
Nagrania do programu odbyły się co prawda kilka miesięcy temu, ale najwyraźniej celebrytki nie pokusiły się o zażegnanie konfliktu. Wręcz przeciwnie, z relacji, którą Wołejnio zamieściła na swoim Instagramie, możemy wywnioskować, że prawdziwa wojna dopiero się zaczęła.
Wołejnio opublikowała SMS-y, w których znajoma z planu grozi ukróceniem jej kariery.
Od****dol się ode mnie raz na zawsze rozumiesz?! Pożałujesz każdego słowa wypowiedzianego na mój temat. W tym kraju, gwarantuję Ci, nic nie zrobisz. I nie wymyślaj sobie historii. Lubisz mieszać w życiu ludziom prawda? To do Ciebie wszystko Kasia wróci - czytamy na zrzutach ekranu SMS-owej rozmowy.
W Polsce nie masz już czego szukać medialnie, to mogę Ci obiecać. W***ujesz się ludziom w życie, bo im zazdrościsz czy tak nienawidzisz, bo Cię ktoś skrzywdził? Nie jesteś w stanie zatrzymać zła, które w sobie nosisz… Masakra naprawdę – grzmi Viola.
Wołejnio zapewnia jednak, że z gróźb koleżanki po fachu niewiele sobie robi.
Uwaga gotowi jesteście? Podobno jak Viola twierdzi to ja mam z nią problem, a nie ona ze mną! Haha zobaczcie jaką ma klasę ta kobieta. Tomkiem niech mnie nie straszy bo mnie nie wystraszy! - skomentowała na Instagramie.
Ze zniecierpliwieniem czekamy na ciąg dalszy.