Taylor Swift pracuje właśnie nad swoją siódmą (!) studyjną płytą. Choć gwiazda ma na swoim koncie wiele muzycznych sukcesów, zainteresowanie mediów wzbudza głównie jej życie uczuciowe. Piosenkarka zawsze umawiała się celebrytami, więc praktycznie każdy jej związek wzbudzał zainteresowanie.
Coraz więcej fanów twierdzi jednak, że całe życie uczuciowe Swift jest jedną wielką ustawką, a Taylor skrywa swoją prawdziwą orientację. Powody do spekulacji daje sama artystka, która odcięła się ostatnio od "starego" wizerunku i coraz odważniej wspiera społeczność LGBT. W tym kontekście bardzo ciekawy wydaje się być charakter siódmego albumu Taylor. Czyżby miał być to zupełnie nowy rozdział w jej życiu? Część blogerów i fanów Swift twierdzi, że tak, zwłaszcza gdy zanalizujemy wszystkie dotychczasowe fakty. A może wskazówki...?
Pierwszym sygnałem, że coś może być na rzeczy była bardzo bliska przyjaźń z amerykańską supermodelką Karlie Kloss.
Wokalistka i modelka poznały się na pokazie Victoria's Secret w 2013 roku, a rok później wspólnie wystąpiły na wybiegu VS, w wielkim finale wyszły trzymając się za ręce, wtedy też Taylor zaczęła utrzymywać bliższe relacje z aniołkami VS.
W tym samym roku Taylor i Karlie spędziły razem wakacje w Big Sur w Kalifornii, a wspólnymi chwilami chętnie podzieliły się na Instagramie:
Apogeum plotek nastąpiło w październiku 2014 roku, kiedy to amerykański serwis TMZ zamieścił wideo z koncertu zespołu 1975, na którym to Taylor i Karlie rzekomo się całują. Film jest kiepskiej jakości i tak naprawdę trudno jednoznacznie stwierdzić, co tak naprawdę zaszło na koncercie. Jedno jest pewne: wyraźnie podchmielona Swift klei się do Kloss. Choć całe zdarzenie wywołało burzę w amerykańskich mediach, obie panie nigdy bezpośrednio nie skomentowały sprawy. Taylor stwierdziła jedynie w jednym z tweetów, że życzyłaby sobie, żeby "prasa nie łączyła ją w romantyczne relacje z przyjaciółmi".
W lutym 2015 roku Taylor ze swoją najlepszą przyjaciółką zapozowały do amerykańskiej edycji Vogue'a. Wielu fanów zwraca uwagę, że wspólna okładka i cała sesja miała romantyczną wymowę.
Pod koniec 2016 roku i na początku 2017 roku, Swift i Kloss coraz rzadziej pojawiały się we dwójkę, a z biegiem czasu w ogóle przestały być widywane razem. Tajemnicze zerwanie tak medialnej przyjaźni nie mogło zostać niezauważone. Media za oceanem zastanawiały się, co tak naprawdę jest powodem "ochłodzenia" relacji. Choć Karlie wielokrotnie zapewniała, że wciąż przyjaźni się ze Swift, próżno szukać ich na wspólnych zdjęciach. Sytuacja była na tyle zagadkowa, że nad tym, co stało się między Taylor a Karlie, zastanawiała się podczas jednego wywiadu... Jennifer Lawrance. Finalnie Swift i Kloss zrobiły sobie wspólne selfie na koncercie wokalistki w sierpniu 2018 roku, ale to jedyne ich wspólne pojawienie się. Na jesieni Karlie wyszła za mąż za swojego długoletniego narzeczonego, Joshuę Kushnera.
Spekulacje na temat rzekomego lesbijskiego związku Taylor wybuchły ze zdwojoną siłą po wydaniu albumu Reputation. "Osoby z otoczenia gwiazdy" zapewniały, że piosenki traktują o najnowszym chłopaku Taylor, Joe Alwynie, problem polega na tym, że zostały napisane i nagrane dużo wcześniej, jeszcze zanim Swift poznała Joe. Piosenki na płycie mają wyraźnie romantyczny charakter, trudno je jednak dopasować do któregokolwiek byłego chłopaka 29-latki.
Najbardziej poruszającym wyobraźnię utworem jest piosenka Dress, w którym Taylor śpiewa: I don't want you like a best friend. Wokalistka wielokrotnie podkreślała, że to właśnie Karlie jest jej najlepszą przyjaciółką...
Cały utwór opowiada, jak zresztą wiele innych piosenek na Reputation, o sekretnym miłosnym związku trzymanym poza błyskiem fleszy. Trudno uznać, że jakikolwiek związek Swift był dla mediów tajemnicą...
Chyba najbardziej spektakularną ustawką był "związek" Taylor z Tomem Hiddlestonem. "Związek" miał rozpocząć się jeszcze podczas poprzedniego "związku" z Calvinem Harrisem. Taylor i brytyjski aktor wraz z towarzyszącymi im paparazzi zjeździli chyba pół globu. Praktycznie każdy ruch "pary" był rejestrowany przez fotoreporterów:
Para rozstała się po… trzech miesiącach. A medialny związek wizerunkowo zaszkodził brytyjskiemu aktorowi, który do tej pory stronił od celebryckich ustawek. Co ciekawe, dziwna relacja ze Swift tylko nasiliła plotki o homoseksualizmie Hiddlestona.
Czy inne związki Swift z mężczyznami również były fikcją? Do myślenia daje zwłaszcza relacja z Harrym Stylesem, którycoraz odważniej deklaruje swoje ciepłe uczucia do mężczyzn.
Sama Taylor również wydaje się być coraz odważniejsza i zdaje się wychodzić ze swojej strefy komfortu. 29-latka zaczynała swoja karierę ponad dekadę temu jako piosenkarka country. Konserwatywny charakter wykonywanej muzyki i ugrzeczniony wizerunek "dziewczyny z sąsiedztwa" sprawiły, że Taylor stała się idolką republikanów. Gwiazda dopiero od niedawna stopniowo zaczęła odcinać się od swojego wizerunku. Najpierw postawiła na bardziej popowy repertuar, a następnie zaczęła wypowiadać się w coraz śmielszy sposób. Przełomem była trasa koncertowa promująca album Reputation. Taylor chętnie występowała w tęczowych strojach, a z okazji tzw. Pride Month wygłosiła przejmującą przemowę, w której oddała szacunek "wszystkim, którzy mają odwagę żyć po swojemu, ale też tym którzy jeszcze nie czują się dostatecznie komfortowo, by wyjść z szafy".
Ostatecznym pożegnaniem z konserwatywnym wizerunkiem było publiczne poparcie dla Partii Demokratycznej.
Zawsze oddawałam i będę oddawać swój głos na kandydatów, którzy będą chronić i walczyć o prawa człowieka, na które wszyscy w tym kraju zasługujemy. Wierzę w prawa dla społeczności LGBTQ oraz w to, że każda forma dyskryminacji ze względu na orientację seksualną czy płeć jest czymś złym - napisała.
Myślicie, że faktycznie życie Taylor Swift jest wielkim kłamstwem i piosenkarka wkrótce wyjdzie z szafy, czy po prostu niektórzy fani mają zbyt bujną wyobraźnię?
_
_
