Lech Wałęsa znany jest z kwiecistego opisywania rzeczywistości. Niedawno skarżył się, że czuje się prześladowany przez homoseksualistów, przez których miał stracić 70 tysięcy dolarów. Okazuje się, że 75-latek czuje się zagrożony nie tylko wpływami mniejszości seksualnych i diabelskimi prowokacjami Madonny, ale potencjalne niebezpieczeństwo widzi także w przybyszach z innych planet. Na spotkaniu w Krośnie opowiadał o apokaliptycznym końcu świata, który zafundować mają nam inteligentniejsze rasy, wściekłe na brak politycznego porozumienia między ziemskimi politykami. Były prezydent nie zapomniał nawiązać do biblijnej historii Adama i Ewy, którzy jego zdaniem kolejny raz pojawią się na ziemi, by ją odbudować.
* Przypomnijmy: Wałęsa: "Homoseksualiści powinni siedzieć za murem" *
75-latek postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wytłumaczyć co naprawdę działo się na spotkaniu, na którym straszył słuchaczy opowieściami o UFO:
Ludzie z Krosna: biorę was na świadków. Byłem u was w zeszłą niedzielę, przyjęliście mnie wspaniale. Była ponad godzinna rozmowa z wami, było was między 300 a 500 osób, więcej się nie mieściło w tej sali […] I popatrzcie co moi wrogowie z tego zrobili, co za komentarze - skarżył się w filmiku zamieszczonym na Facebooku.
Zauważył, że podczas spotkania nie zabrakło szokujących prowokacji, mających na celu oczernić jego wizerunek. Wałęsa na szczęście mógł liczyć na wsparcie słuchaczy, którzy wiedzieli co zrobić z tajemniczym intrygantem:
Między wami był jeden prowokator, który ni z gruszki, ni z pietruszki poruszył sprawę "Bolka". Sala, gdyby nie moje zachowanie, wyniosłaby go razem z futryną, ale ja tak układałem to spotkanie, aby do tego nie doszło, ale wygwizdaliście i wybuczeliście go i nie pozwoliliście mu głupot opowiadać.
Laureat Nobla zarzucił mediom wyrwanie jego słów z kontekstu, a historię o UFO z pogranicza fantastyki i paranauki określił swoim punktem widzenia:
I zobaczcie co oni z tego zrobili i co wyciągnęli z tego spotkania np. UFO. Ja mam swoje UFO, mój punkt widzenia, nie naukowy, nie książkowy, tylko mój. I ja go przy okazji pewnych zdarzeń jako moje UFO przedstawiłem.
Wygląda na to, że na razie możemy spać spokojnie. Ulżyło Wam?