Adam Konkol nie dał się do tej pory poznać jako osoba nadmiernie ugodowa. Miesiącami wykłócał się z matką swojego synka, Paullą Ignasiak o to, czy porzucił dziecko, tak jak ona twierdzi, czy też wręcz przeciwnie: Paulla broni mu do niego dostępu. Rykoszetem oberwały też osoby trzecie. Konkol w ferworze walki zasugerował delikatnie, że nowy partner Paulli wygląda mu na geja.
Jeśli chodzi o konflikt Adama z dawną wokalistką zespołu Łzy, Anną Wyszkoni, to narastał on latami. ich zawodowe drogi rozeszły się osiem lat temu, jednak Konkolowi ciągle nie daje spokoju to, że Wyszkoni wykonuje piosenki, które on przed laty napisał dla zespołu. Kariera Adama nie ułożyła się tak pomyślnie jak Ani, więc ma sporo czasu na rozmyślania na ten temat.
Do eskalacji konfliktu doszło kilka dni temu, gdy Wyszkoni pojawiła się w reaktywowanej po latach Szansie na sukces, gdzie aspirujący wokaliści wykonywali utwory zarówno z jej solowego repertuaru, jak i Łez.
Jak wyjaśnił partner i menedżer Ani, Maciej Durczak to nie była jej decyzja, tylko reżysera programu, ale Adam i tak poczuł się urażony, że go nie zaprosili.
Wspierany przez żoną, Angelinę, wygarnął Wyszkoni, co naprawdę o tym wszystkim myśli.
Porównał ją między innymi do złodzieja zegarków i pasożyta, a małżonka poradziła Ani, by od****liła się od piosenek Adama.
W obronie ukochanej stanął Durczak.
Gdybym był na miejscu autorów tych pretensji, wysłałbym raczej kwiaty reżyserowi "Szansy na sukces", na którego życzenie piosenka zespołu Łzy została wykonana w programie przez jednego z uczestników (nie przez Annę Wyszkoni), a widzom została przypomniana nazwa tego zespołu - komentuje w Super Expressie. Czytelnikom zainteresowanym stroną prawną tego zagadnienia polecam kontakt ze Stowarzyszeniem ZAiKS, gdzie są zarejestrowane wspólne utwory Anny Wyszkoni i zespołu Łzy.
_
_
