Agnieszka Dygant zdobyła popularność dzięki rolom w hitowych serialach. Kreacje w Niani, Fali Zbrodni czy Prawie Agaty zapewniły jej ogólnopolską rozpoznawalność i sympatię widzów. Choć praca w show biznesie niejednokrotnie bywa ciężkim kawałkiem chleba, zdaje się, że aktorka nie ma na co narzekać. Podczas gdy jej koleżanki z branży mogą martwić się serialowymi "łatkami", Aga świetnie odnajduje się zarówno na dużym, jak i małym ekranie. Od jakiegoś czasu uchodzi nawet za muzę Patryka Vegi, a tym samym ma zapewnioną rolę w niemal każdym jego filmie.
W ostatnich latach media i fani zaczęłi się interesować zmianami w wyglądzie aktorki. Niektórzy dopatrują się ingerencji w naturę.
Pod jednym z opublikowanych przez nią na Instagramie zdjęć, na którym pozuje z Mirosławem Baką, obserwatorka wytknęła Agnieszce korzystanie z zabiegów medycyny estetycznej. To szybko doprowadziło do ożywionej dyskusji:
Pani Agnieszko, niebezpiecznie Pani usta rosną. Policzki mniej, ale też. Żeby potem nie było kitów, że to dieta itp. itd. My nie ślepi i nie głupi - możemy przeczytać pod zdjęciem.
Na komentarz aktorki nie trzeba było długo czekać:
Pomaluj usta na czerwono, zobaczysz, zrobisz się fajowska! Nic nie trzeba pompować - poradziła internautce i dodała: A w ogóle rób, co chcesz. Ja też robię, co chcę. I przysięgam, że nie będę się z tego tłumaczyć nikomu. Życie za krótkie jest - skwitowała Dygant.
Ma rację?