Trwa ładowanie...
Przejdź na

Żona Aleka Baldwina ogłasza na Instagramie: "Prawdopodobnie właśnie poroniłam"

199
Podziel się:

Hilaria Baldwin podzieliła się tą informacją, robiąc selfie w bieliźnie. Internauci są zniesmaczeni.

Żona Aleka Baldwina ogłasza na Instagramie: "Prawdopodobnie właśnie poroniłam"

Odkąd Alec Baldwin w 2012 roku ożenił się z młodszą o 23 lata instruktorką jogi, Hilarią, skupił się głównie na powiększaniu rodziny. Aktor miał już jedną córkę z Kim Basinger, a nowa żona urodziła mu czwórkę kolejnych pociech. Para wychowuje razem sześcioletnią Carmen, czteroletniego Rafaela, trzyletniego Leonarda oraz urodzonego w maju zeszłego roku Romeo Alejandro Davida. Hilaria skrupulatnie relacjonowała swoje ciąże na Instagramie.

Żona aktora pokazywała też, jak zmieniał się jej brzuch po urodzeniu ostatniego dziecka.

Najnowsze wpisy i zdjęcia Hilarii dotyczą piątej ciąży i nie są optymistyczne. 35-latka wyznała bowiem, że obawia się poronienia. Na swoim profilu opublikowała długi wpis o tym, że ma "dosyć ukrywania prawdy".

Chcę się z wami podzielić informacją, że prawdopodobnie właśnie poroniłam. Zawsze obiecywałam sobie, że jeśli znów zajdę w ciążę, podzielę się tym z wami tak szybko, jak się da, nawet jeśli oznacza to publiczne cierpienie. Od zawsze byłam bardzo otwarta w kwestii mojej rodziny, sportu, ciąży i nie chcę tego ukrywać tylko dlatego, że nie jest to tak pozytywne i piękne jak reszta rzeczy. Myślę, że to ważne, by pokazywać prawdę, ponieważ to ja powinnam stanowić wzór dla innych będąc szczerą i otwartą. Ponadto, dzielenie się tym wydarzeniem nie jest dla mnie wstydliwe - przekonuje kobieta.

Chcę być częścią ruchu, który pokaże, że poronienia są normalne i nie powinno się ich stygmatyzować. Jest tyle tajemnic związanych z pierwszym trymestrem. Być może niektórzy się z tym pogodzili, ale dla mnie to wykańcza. Mam ochotę wymiotować, jestem zmęczona, moje ciało przechodzi przez zmiany. I muszę udawać, że wszystko jest w porządku - a tak naprawdę nie jest. A ja nie chcę już więcej udawać. Mam nadzieję, że zrozumiecie.

Następnie Hilaria zdradziła jeszcze więcej szczegółów. Napisała, że "zarodek ma już serce, ale bije ono bardzo słabo".

Embrion nie rośnie w odpowiednim tempie (...) Mój mąż i czwórka moich bardzo zdrowych dzieci pomaga mi trzymać to w garści - pisze Baldwin. Czekamy i jest to trudne. Tak wiele niepewności. Szanse, że utrzymam ciążę są bardzo małe.

Do postu 35-latka dodała selfie w bieliźnie, na którym trzyma się za lekko wypukły brzuch. Poprosiła też o "miłe komentarze".

_**Czuję się krucha i potrzebuję wsparcia**_ - zaznaczyła.

Pomimo prośby, część internautów zwracała uwagę, że posty Hilarii są przekroczeniem wszelkich granic prywatności. Zgadzacie się z tym?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(199)
gość
5 lata temu
Gdzie jest prywatność? Czy naprawdę instagramie jest miejscem do dzielenia się najbardziej intymnymi przeżyciami?! Żal mi jej. Straciła dziecko, a o pocieszenie "błaga" anonimowych internautów, zamiast znaleźć je w ramionach najbliższych...
Gość
5 lata temu
Znak czasów? Wszystko na sprzedaż.
Gość
5 lata temu
Świat się kończy...
Gość
5 lata temu
To jak się dowie o poronieniu i innych ?
gość
5 lata temu
Z wszystkiego można zrobić rzecz publiczna....ludzie oszaleli....
Najnowsze komentarze (199)
Gość
5 lata temu
Tez poronilam. Ale do glowy mi nie przyszlo robic sobie selfi w bieliznie...
gość
5 lata temu
Jaka jest różnica między dzieleniem się radością z ciąży a smutkiem straty dziecka? Dzielimy się tym co w danym momencie najbardziej przeżywamy. Znakiem czasu jest to, że stratę, żałobę, smutek wypychamy z social media i kreujemy niewłaściwy obraz rzeczywistości. Nawet ja gdy patrzę na swój profil na insta widzę zakłamanie. WIĘCEJ PRAWDY! BRAWO!
Gość
5 lata temu
Embrion? Ja pierdziele....DZIECKO! To jest dziecko!
gość
5 lata temu
Sama przeszłam poronienie w 4 m-cu ciązy i uważam że za mało się mówi o powszechności tego zjawiska. 1/3 ciąż nie kończy się szczęsliwie :(
gość
5 lata temu
Sama poroniłam i wiem jak cieżko przez to przechodzić, wiele ludzi nie rozumie tego a z drugiej strony o takich rzeczach trzeba mowic głośno.... ja sie wstydziłam ze poroniłam, czułam ze to moja wina.... nie miałam zadnego wsparcia ze strony bliskich moze lepiej jest takie rzeczy głosno powiedzieć?
Gość
5 lata temu
IQ ameby
gość
5 lata temu
Ruchacz
Gość
5 lata temu
do czego doszło, ze kobiety w bólu i cierpieniu potrafią myśleć o wstawianiu fotek i filmików na insta. takie kobiety muszą być strasznie samotne , bo jedynym ich „rozmówcą” jest instagram gdzie szukają wsparcia i pocieszenia
Gość
5 lata temu
Mądra to ona nie jest!
gość
5 lata temu
im więcej dzieci, tym wyższe alimenty po rozwodzie... w przypadku gwiazd hollywood to akurat udana inwestycja
Gość
5 lata temu
To juz jest chore jutro ktos napisze...prawdopodobnie przed chwila zrobilam -em kupe....ludzie opamietajcie sie
Gość
5 lata temu
Chora kobieta.... prymitywizm bez granic
gość
5 lata temu
Powinno być Aleca Baldwina !!!!! Oj, pudel same byki !!!!
gość
5 lata temu
Żona, czy maszynka do rodzenia dzieci?
...
Następna strona